Modnie i Zdrowo

Osteoporoza – jak się chroni przed tym schorzeniem?!

13 listopada 2017 | Opracowała Ewelina Czyżewska

Fot. Materiały prasowe

Osteoporoza nie bez powodu nazywana jest cichą epidemią. W Europie co 30. sekund dochodzi do złamań z jej powodu. Zajmuje też trzecie miejsce na liście najczęstszych przyczyn zgonów – tuż za schorzeniami układu krążenia i nowotworami. Rozwija się stopniowo i bezobjawowo. Zagraża każdemu z nas, ponieważ wraz z wiekiem naturalnie zmienia się struktura kości i ich wytrzymałość – stają się one bardziej kruche, łamliwe, podatne na urazy. Jak zatem przeciwdziałać osteoporozie?

Osteoporoza, nazywana inaczej zrzeszotnieniem kości, to fizjologiczna utrata masy i gęstości kostnej, w wyniku której kości stają się bardzo podatne na pęknięcia i złamania. Zagraża każdemu z nas, ponieważ wraz z wiekiem naturalnie zmienia się struktura kości i ich wytrzymałość – stają się one bardziej kruche, łamliwe, podatne na urazy. Wynika to zarówno ze zmian hormonalnych, które u kobiet powstają w wyniku niedoboru estrogenów, a u mężczyzn z powodu spadku poziomu testosteronu, jak i z zaburzeń gospodarki wapniowo – fosforanowej w organizmie. Rozwojowi osteoporozy sprzyja jednak wiele różnych czynników, na które nie mamy wpływu. Badania bowiem wykazały, że poza dietą czy stylem życia, na powstawanie zmian w kościach, narażone są przede wszystkim kobiety, przedstawicielki rasy białej – zwłaszcza o szczupłej budowie ciała.

Dane są zatrważające! W Europie co 30. sekund dochodzi do złamań z powodu osteoporozy! Zrzeszotnienie kości należy już do najczęstszych schorzeń współczesnego społeczeństwa i uznane zostało przez Światową Organizację Zdrowia za chorobę cywilizacyjną. Ocenia się, że już niemal połowa kobiet i jedna piąta mężczyzn po pięćdziesiątym roku życia narażona jest na złamania kości, wywołane niedoborami wapnia – a wraz z wiekiem zagrożenie to jeszcze wzrasta.

Jak bronić się przed osteoporozą?

W dużej mierze stan naszych kości zależy od tego, czy dostarczamy organizmowi odpowiedniej ilości wapnia. Należy jednak pamiętać, że samo zapotrzebowanie na wapń jest zmienne i zależy przede wszystkim od płci i wieku. Kobiety potrzebują go więcej niż mężczyźni – i to nie tylko w okresie ciąży. Dzienne zapotrzebowanie na wapń, zależy także od prowadzonego trybu życia np. kofeina, używki czy stres, znacznie upośledzają wchłanianie tego pierwiastka. Między 30-50 rokiem życia tkanka kostna utrzymuje stan względnej równowagi metabolicznej, co oznacza, że dzienna podaż wapnia powinna oscylować wokół 1000 mg – to mniej więcej 100 g parmezanu, 6 plasterków żółtego sera, 3 szklanki mleka lub kilogram brokułów albo białego sera.

Podaż wapnia po 50. roku życia jest nadal przedmiotem dyskusji na całym świecie, a zalecenia różnią się od siebie w zależności od kraju. W USA zaleca się dawkę 1200 mg dziennie, w Wielkiej Brytanii zaś – 700 mg. Skandynawowie uważają, że wystarczy 800 mg, Australijczycy natomiast, że aż 1300 mg. W naszym kraju zalecenia podaży wapnia dla osób po 50. roku życia oscylują wokół 1500 mg na dobę.

Paradoks wapnia – co to takiego?

Choć podstawowym składnikiem szkieletu jest wapń, nawet jego prawidłowa podaż nie wystarczy, aby cieszyć się mocnymi kośćmi przez długie lata i uniknąć zagrożeń, jakie niesie ze sobą osteoporoza. Z wapniem wiąże się bowiem zjawisko, nazywane w nauce paradoksem wapnia. Jest to sytuacja, w której z jednej strony istnieje niedobór tego pierwiastka w tkance kostnej, z drugiej zaś, obserwujemy jego nadmiar w naczyniach krwionośnych, gdzie nie powinien się znajdować. Taki stan jest niezwykle niebezpieczny dla zdrowia, ponieważ prowadzi do osteoporozy i miażdżycy jednocześnie.

Za transport wapnia we właściwym kierunku, a więc do kości, a następnie jego prawidłowy metabolizm, odpowiada niezbyt popularna witamina K2. Przy prawidłowym poziomie wapnia i witaminy K2, następuje odkładanie się tego pierwiastka w tkance kostnej, czyli jej właściwa mineralizacja. Gdy jednak wapnia jest zbyt dużo lub jest on na odpowiednim fizjologicznie poziomie, ale cierpimy na deficyty witaminy K2, może dojść do poważnych zakłóceń w tym mechanizmie. W ich rezultacie wapń nie zostanie wbudowany w tkankę kostną, lecz będzie transportowany do naczyń krwionośnych, dla których w nadmiarze jest substancją szkodliwą. Innymi słowy, witamina K2 jest dla wapnia swoistym drogowskazem – bez niej wapń nie trafi tam, gdzie jest rzeczywiście potrzebny. Jednocześnie pamiętać należy, że działanie witaminy K2 jest z kolei ściśle zależne od odpowiedniego poziomu witaminy D3.

Prawidłowy stan kości zależy zatem nie tylko od poziomu wapnia, lecz również prawidłowego stężenia witamin – D3 i K2.  Bez nich nawet największy amator nabiału prędzej czy później stanie przed problemem, jakim jest osteoporoza. Problem jednak w tym, że nawet 90 procent mieszkańców naszego kraju, cierpi na permanentny niedobór witaminy D3.

Dlatego śmiało można stwierdzić, że każdemu z nas niezbędna jest profilaktyka osteoporozy, w ramach której zalecana jest suplementacja wapnia oraz witamin D3 i K2. Warto pamiętać przy tym, że gdy zdecydujemy się na wybór konkretnego preparatu aptecznego, specjaliści zalecają warianty łączone, czyli zawierające obie witaminy rozpuszczone w nośniku olejowym np. w oleju lnianym ułatwiającym przyswojenie obu witamin. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że to, co najlepsze, dotrze do naszej tkanki kostnej i wpłynie na nią w optymalny sposób