Modnie i Zdrowo

Jak prawidłowo dbać o higienę intymną słuchając swojego ciała

14 lipca 2017 | Ewelina Czyżewska

Fot. Archiwum prywatne Wioletty Winiarz

Rozmowa z Wiolettą Winiarz, właścicielką firmy HOLISTIC, która w ramach projektu „Ciało Wie Czego Chce” prowadzi w Rzeszowie zajęcia z Treningu Dna Miednicy i sesje TRE®. Na spotkaniach obok ćwiczeń, uczy akceptacji i szacunku dla ciała, wiary w jego głęboką mądrość, umiejętności słuchania i rozumienia sygnałów jakie nam wysyła, a także tego, jak dbać o ciało na co dzień, żeby było zdrowe i pełne energii.

Ewelina Czyżewska: Hasło higiena intymna, najczęściej kojarzy nam się z uczuciem czystości, poczuciem komfortu, a także z dbałością o zdrowie. Mimo tego, wiele kobiet cierpi na dolegliwości związane z obszarem miejsc intymnych. Czy to, w jaki sposób dbamy o czystość tych okolic ciała, może mieć na to wpływ?

Wioletta Winiarz: Zdecydowanie tak. Powiedziałaś, że higiena intymna ma nam zapewnić czystość oraz płynące z tego poczucie przyjemności i komfortu w ciele, a jednocześnie zdrowie. Ja patrzę na to szerzej. Uważam, że nasze kobiece ciała są piękne i wyjątkowe i należy im się szacunek  wyrażony między innymi właściwą pielęgnacją. W trosce o swoje zdrowie i dobre samopoczucie warto przyjrzeć się ciału, zaprzyjaźnić się z nim, nauczyć się go słuchać i  zgłębiać na wiele sposobów wiedzę o tym co dla niego jest dobre, kiedy czuje się szczęśliwe, co sprawia mu przyjemność, jak lubi odpoczywać. Każda z nas powinna dbać o swoje ciało w zgodzie z jego naturą i sama sobą.

Zdrowie i poczucie czystości okolic intymnych są ze sobą bardzo powiązane. Na co jednak powinnyśmy zwrócić uwagę?

W dbałości o higienę intymną należy zachować rozsądny umiar. Nie możemy przesadzać w żadną stronę. Ani zaniedbywać, ani nadmiernie o nią dbać. Bo odpowiednia dbałość o higienę okolic intymnych, ma wpływ nie tylko na nasze ciało, ale także i na to jak się czujemy. Jeżeli mam uczucie czystości i świeżości w tym obszarze, to cała czuję się komfortowo. Ponadto, ważne jest również to w co się ubieramy, jak i czym się myjemy, co jemy, ile pijemy i jak dbamy o siebie w czasie miesiączki oraz to, w jakiej formie są nasze narządy wewnętrzne i mięśnie dna miednicy. Ważnym elementem dbałości o higienę intymną są również regularne wizyty u lekarza ginekologa. My kobiety, często zaniedbujemy siebie i bagatelizujemy pewne sygnały, które wysyła nam ciało. To mogą być bóle w podbrzuszu, suchość pochwy, nieregularne miesiączki lub ogólne rozdrażnienie. Te objawy świadczą o tym, że w naszym organizmie coś się dzieje. I wtedy obowiązkowo idziemy do lekarza. Ponadto o higienę musi dbać również nasz partner. Wymagajmy tego od niego. Jeżeli jest to partner nowo poznany nie zgadzajmy się na seks bez zabezpieczenia – tu chodzi o nasze zdrowie!!! Tylko bezpieczny seks daje satysfakcjonujące współżycie. Pamiętajmy też, że dzieci uczą się na naszym przykładzie.

Fot. Archiwum Wioletty Winiarz

Co to znaczy „nie przesadzać” w przypadku dbałości o higienę intymną?

To dotyczy przede wszystkim tego, ile razy się podmywamy oraz jakich środków do tego używamy. Wystarczy bowiem raz do dwóch razy dziennie myć okolice intymne, łagodnym, nawilżającym środkiem przeznaczonym do tego celu. Unikajmy płynów z tak modnym ostatnio kwasem mlekowym oraz takich, które zawierają bardzo szkodliwe związki chemiczne. Mam tutaj na myśli popularny detergent SLS (Sodium Lauryl Sulfate), parabeny i pochodne formaldehydu. Związki te mogą powodować zarówno reakcje alergiczne skóry, jak i niekorzystnie wpływać na naszą gospodarkę hormonalną.

Co się dzieje w sytuacji, gdy podmywamy się zbyt często?

Musimy pamiętać o tym, że skóra okolic intymnych jest tak samo delikatna jak skóra dziecka, dlatego należy o nią zadbać z wielką starannością. Jeżeli zbyt często się podmywamy, w dodatku żelem z dodatkiem kwasu mlekowego, skóra przesusza się i w konsekwencji może pojawić się pieczenie lub swędzenie. Wtedy łatwiej również o infekcję. Dzieje się tak, ponieważ zmywamy warstwę ochronną skóry i w ten sposób narażamy się na działanie szkodliwych bakterii. Ponadto dbając o higienę intymną, bardzo ważna jest obserwacja naszego ciała. Bo jeżeli używam płynu do mycia kilka dni i zaczynam czuć pewien dyskomfort, może to świadczyć o wysuszeniu lub podrażnieniu skóry. Wówczas należy ten płyn odstawić i sprawdzić, co się będzie działo. Jeżeli dolegliwości ustąpią tzn. że płyn był nieodpowiedni. Jeżeli jednak będą się nasilały, trzeba skonsultować się z lekarzem. Przestrzegam również przed używaniem gąbek i różnego rodzaju myjek, ponieważ jest to siedlisko bakterii. Do wycierania najlepiej przeznaczyć osobny ręcznik, który będzie zawsze suchy. Ponadto ręczniki warto prać w 90 stopniach oraz często wymieniać.

W jaki sposób możemy nawilżyć skórę okolic miejsc intymnych?

Bardzo ważne jest to ile pijemy, bo odpowiednie nawodnienie ma wpływ na całe nasze ciało. Skóra jest elastyczna, a pęcherz lepiej pracuje. Zdarza się jednak, że mimo odpowiedniego nawodnienia, kobiety odczuwają suchość wewnątrz pochwy. Najczęściej ma to związek z przyjmowaną kuracją hormonalną, ale dotyka to również kobiety po porodzie albo wchodzące w okres menopauzy. Ta suchość jest najbardziej dokuczliwa przy zbliżeniach seksualnych, kiedy to powoduje otarcia i ból. Tak nie powinno być. Można sobie wtedy pomóc, bardzo delikatnymi globulkami dopochwowymi, które nawilżają i regenerują. Osobiście przetestowałam i polecam te z drobnocząsteczkowym kwasem hialuronowym. Ma on lepsze działanie i wchłanianie niż ten, zawarty w kremach. Więc jeśli tylko w pochwie pojawi się suchość, warto ją nawilżać.

Jak powinnyśmy dbać o higienę intymną w trakcie miesiączki?

W trakcie miesiączki warto zrezygnować z basenu oraz innych ogólnodostępnych miejsc takich jak jaccuzi. Nie każdy bowiem dba o czystość tak, jakbyśmy sobie to wyobrażali. Często są to siedliska bakterii. Oczywiście podmywamy się, aby czuć się komfortowo i nie doprowadzić do nieprzyjemnego zapachu. Ale oprócz dbałości o czystość okolic intymnych, ważne jest również to jakich używamy podpasek lub tamponów oraz jak często je wymieniamy. Ja jestem przeciwna stosowaniu tamponów, ponieważ zatrzymują one krew w ciele kobiety. A musimy pamiętać o tym, że razem z tą krwią, z ciała usuwane są toksyny. W przypadku stosowania tamponów ta krew ponownie się wchłania i zatruwa nasz organizm. Dlatego tampony zdecydowanie odradzam, ale rozumiem, że zdarzają się sytuacje, kiedy musimy ich użyć, by czuć się bardziej komfortowo np. na wakacjach. Traktujemy jednak ten produkt bardzo okazjonalnie. Obowiązkowo należy tampon co trzy – cztery godziny wymienić.

Wiemy już, że tampony są niezdrowe, a jak jest z podpaskami. Na co powinnyśmy zwrócić uwagę przy ich wyborze?

Na to z czego zrobione są podpaski, których używamy. Ja  używam podpasek ekologicznych  z paskiem anionowym. Można je kupić przez internet lub w zielarniach czy sklepach ekologicznych. Niestety te, które dostępne są w drogeriach często mają chlorowany papier. Niektóre zbudowane są też ze sztucznych włókien (siateczki), które mają lepiej wchłaniać, ale często wywołują alergię i opuchnięcia okolic intymnych. Ponadto włókna te – w cieple i wilgoci – rozpuszczają się i przyklejają do skóry, a następnie przemieszczają w głąb pochwy. To w konsekwencji może być przyczyną infekcji i upławów. Często wewnątrz tych podpasek są również żele, które mają wiązać płyny i dawać uczucie suchości. Są to substancje szkodliwe i trujące, które dodatkowo mogą nas uczulać. Zdecydowanie odradzam również podpaski zapachowe i dezodoranty do higieny intymnej. Jeżeli w okolicach miejsc intymnych pojawia się nieprzyjemny zapach, tzn. że dzieje się coś niepokojącego. To znak, że trzeba pójść do lekarza. Ginekolog często po zapachu już wie, co dolega pacjentce i jak powinna wyglądać kuracja.

Jak ważne w dbaniu o higienę intymną jest to, w co się ubieramy?

Bardzo istotną sprawą w kwestii dbania o higienę intymną, jest rodzaj bielizny, którą nosimy. W lecie wiele z nas wybiera stringi. W tego typu bieliźnie pośladki są wolne i mają dostęp do świeżego powietrza, ale pochwa i odbyt już nie. Dodatkowo drażnione są przez pasek stringowy. Wiadomo też, że w okolicach odbytu znajdują się bakterie kałowe. To jest normalne. Ale nosząc stringi, my te bakterie przesuwamy w okolice pochwy, co może prowadzić do infekcji. Więc tak jak w przypadku tamponów, stringi ubieramy okazjonalnie.  Na co dzień najlepsza jest bielizna bawełniana, bo jeśli ubieramy bieliznę syntetyczną, to tak jakbyśmy na siebie założyły worek foliowy. Brak dostępu do świeżego powietrza powoduje pocenie, a wtedy namnażają się bakterie.

Fot. Archiwum prywatne Wioletty Winiarz

Teraz bardzo często panie chcąc wysmuklić ciało, ubierają bieliznę korygującą. Czy jest ona jest zdrowa?

Jestem przeciwniczką bielizny korygującej i wyszczuplającej ciało. W ten sposób zaciskamy brzuch, co jest bardzo niebezpieczne dla naszego zdrowia. Kobiecy brzuch powinien być miękki i elastyczny, żeby było wystarczająco dużo miejsca dla leżących w nim narządów, m.in. dla  powiększającej się w drugiej fazie cyklu macicy, która czasami robi się nawet trzy razy większa. Nawyk noszenia takiej bielizny, może prowadzić m.in. do przeciążenia i osłabienia mięśni dna miednicy, a to już krótka droga  do nietrzymania moczu i problemów z pęcherzem, a także do obniżenia się narządów rodnych. To samo dotyczy mocno obciskających spodni. Mamy wtedy słabsze krążenie, narządy nie są odpowiednio dotlenione i pracują mniej wydajnie. Dlatego zachęcam do chodzenia jak najczęściej w sukienkach lub w spódnicy. Niektóre panie mają zwyczaj ściągania stanika w domu, dobrze byłoby ściągnąć też bieliznę dolną.

Wspomniała pani o tym, że na higienę intymną ma również wpływ to co jemy i ile pijemy.

Oczywiście, bardzo ważne jest to jak się odżywiamy i ile pijemy. Odpowiednia ilość przyjmowanych płynów, wpływa na jakość naszej skóry. Jeśli pijemy za mało, skóra robi się pomarszczona, jej funkcja ochronna przestaje działać, a my szybciej się starzejemy. Picie wody oczyszcza również nasze ciało z toksyn, dlatego powinniśmy wypijać przynajmniej dwa litry dziennie. Wówczas nerki lepiej pracują, a mocz, który trafia do pęcherza jest rozrzedzony i nie podrażnia jego śluzówki. To jakiej gęstości jest mocz, możemy rozpoznać po jego kolorze. Im jest jaśniejszy tym lepiej. Jak jest ciemny, a w dodatku ma nieprzyjemny zapach, to znaczy, że jest zbyt gęsty, a my za mało pijemy. Ponadto ważna jest również częstotliwość załatwiania swoich potrzeb. Nie zdrowo jest załatwiać się na zapas. Pęcherz jest zbiornikiem, w którym jednorazowo może się pomieścić do pół litra płynów. Teoretycznie jak wypiję dwa litry wody, to część wypocę, część zostanie w ciele do nawilżania narządów, część wyjdzie przez skórę i z oddechem, a reszta w toalecie. Wizyt w toalecie powinno być cztery, maksymalnie siedem w ciągu dnia i zero w nocy. Ponadto dla higieny intymnej ważne jest to w jaki sposób załatwiamy swoje potrzeby.  Po pierwsze idziemy kiedy mamy potrzebę a nie na zapas. Po drugie przyjmujemy odpowiednią pozycję. Po trzecie nie przemy w toalecie !!! Samym nawykiem parcia możemy osłabić mięśnie dna miednicy. Po czwarte w podróży korzystając z toalety należy umyć ręce nie tylko po, ale także przed. Warto mieć przy sobie jednorazowe nakładki na deskę sedesową i nawilżane chusteczki do higieny intymnej. By uniknąć problemów z zaparciami, wzdęć i gazów, zwróćmy uwagę na to co jemy. Powinniśmy jeść dużo warzyw, kasze, owoce. W naszej diecie nie może zabraknąć dobrych tłuszczów tj. masła, smalcu i olejów tłoczonych na zimno.

Czy dbałość o mięśnie miednicy również jest elementem higieny intymnej?

Dla mnie dbałość o te mięśnie, jest dla higieny intymnej niezwykle istotna. Regularny trening wpływa korzystnie na sylwetkę i postawę ciała, poprawia ukrwienie i dotlenienie mięśni dna miednicy i narządów w miednicy mniejszej, zwiększa elastyczność, wytrzymałość i koordynację dna miednicy, pozwala lepiej poznać swoje ciało, poprawia nasze samopoczucie, zwiększa wrażliwość na odczucia i bodźce płynące z ciała, a to sprawia, że seks daje nam więcej przyjemności i satysfakcji. Regularny trening działa profilaktycznie i terapeutycznie w przypadku takich dolegliwości jak nietrzymanie moczu, obniżanie się narządów rodnych, hemoroidy, zaparcia, bóle kręgosłupa, krzyża, bioder, kolan, a nawet bólów głowy!

Szczególnie należy o siebie zadbać w czasie ciąży i po porodzie, ale także w okresie około menopauzalnym. Ale jeżeli zdarza się, że w sytuacji kichnięcia, kaszlnięcia, podźwignięcia czegoś czy przy podskokach pojawiają się pierwsze krople moczu, jeśli czujemy ból przy stosunku seksualnym, ciężar w dole brzucha, miesiączki są bolesne, oraz pojawiają się zaparcia i hemoroidy – to jest sygnał, że czas rozpocząć trening.

Po więcej informacji zapraszam na moje zajęcia i na FB @ciałowieczegochce.