Modnie i Zdrowo

Co zrobić z resztkami jedzenia po świętach?

17 kwietnia 2017 | Opracowanie Ewelina Czyżewska

Fot. Pixabay

Święta już dobiegają końca, a lodówka wciąż pełna, jakby miały trwać jeszcze przynajmniej ze dwa dni? Większość z nas, mając ten widok przed oczami, obiecuje sobie, że w następne święta jedzenia będzie mniej. Niestety, górę bierze zasada lepiej więcej niż za mało… i kończy się na deklaracjach. Żeby jednak jedzenie się zmarnowało, można je w zdrowy sposób przechowywać, nawet przez kilka miesięcy. Podpowiadamy jak to zrobić.

Z resztek pieczeni, kapusty czy makaronu do rosołu – można przygotować zupełnie nowe pyszne potrawy. Już podczas zakupów spożywczych – warto zastanowić się, które produkty i w jakich ilościach będą wykorzystywane do przygotowania dań wielkanocnych, a które – na codzienne posiłki. Z konserwowych warzyw w puszce, ugotowanych w zbyt dużej ilości ziemniaków lub ryżu oraz mięsa, możemy szybko przyrządzić smaczną sałatkę lub ciepłą zapiekankę, która idealnie sprawdzi się na przedświąteczny lub poświąteczny obiad. Z pozostałości ryby – możemy przygotować pyszną pastę do smarowania pieczywa. Także resztki bakalii warto przetworzyć – np. zblendowane daktyle z miodem sprawdzą się jako spody do mini deserów w słoiczkach. Po upieczeniu zmieszanych z miodem i wodą orzechów, rodzynek sezamu i płatków owsianych – uzyskamy domowe batoniki energetyczne.

Jeśli w menu świątecznym są sałatki warzywne warto przygotować sobie odpowiednią ilość warzyw, ale nie mieszać od razu wszystkiego z majonezem lub sosem, który znacznie skraca przydatność do spożycia.

Jak wydłużyć okres przydatności potraw?

Wszystkiego przetworzyć się nie da. Można natomiast przedłużyć okres przydatności niektórych potraw. Po pierwsze – lodówka musi być czysta. Niska temperatura chroni żywność przed zepsuciem, ale tylko wtedy, gdy w produktach i wewnątrz lodówki nie ma bakterii. Nawet jeśli umyłaś ją przed świętami, zaraz po świętach powinnaś zrobić to ponownie, ponieważ przez czas świąt była mocno eksploatowana. Możesz też wstawić do środka spodek z sodą oczyszczoną, która działa bakteriobójczo.

Po drugie – w lodówce wszystko trzymamy pod przykryciem. Nie wstawiaj do lodówki potraw na półmiskach ani w salaterkach. Najlepsze do przechowywania są zamykane pojemniki.  A po trzecie – istotne jest również rozmieszczenie. Najtrwalsze produkty dobrze jest umieścić na półkach przy tylnej ściance, a z przodu te, które trzeba zjeść szybko.

To czego nie zjemy, możemy jednak zamrozić. Mrożenie gotowych potraw to świetny sposób na przechowanie nadwyżki jedzenia, które później idealnie sprawdzają się, kiedy na gotowanie nie mamy czasu lub ochoty.

Mrozimy mięsa i potrawy obiadowe, ale możemy w ten sposób przechowywać ciasta i wino

Większość ciast, w tym torty i serniki, możesz zamrozić nawet na trzy miesiące. Szarlotki lepiej nie wkładaj do zamrażarki, bo spokojnie wytrzyma w lodówce nawet kilka dni. Natomiast na suche ciasteczka, przygotuj sobie blaszane pudełeczka. W ten sposób zachowają świeżość nawet do dwóch miesięcy.

Zupę, ale bez ziemniaków, w zamrażarce można przechowywać nawet do dwóch miesięcy. Jeżeli jest to zupa z ziemniakami, zagotuj ją jeszcze raz i przelej do wyparzonych słoików i zakręć „na gorąco”. Gdy ostygnie, wstaw do lodówki. Wytrzyma kilka dni.

Pieczywo zawiń szczelnie w folię i zamroź. Jeśli przez święta sczerstwiało, rozmrażaj je w rozgrzanym piekarniku, lekko skrapiając skórkę wodą. Możesz także je ususzyć i zrobić tartą bułkę lub grzanki.

Pieczeń i inne dania mięsne mogą leżeć w zamrażarce nawet przez pół roku. W lodówce natomiast, przechowuj je nie dłużej niż cztery dni. Wędlinę ze sklepu podziel na porcje „na jeden raz”, resztę możesz przechowywać przez miesiąc w zamrażarce, oczywiście jeśli jesteś pewna, że kupiona wędlina nie były już wcześniej mrożona.

Mrozić można również resztki wina. Jeśli nie chcesz trzymać prawie pustych butelek, przelej resztki wina do foremek na lód i włóż do zamrażalnika. Przydadzą się do drinków lub sosów.

Nie zamrażaj gotowych dań rybnych, zawsze jednak przechowuj je w lodówce. Najtrwalszą potrawą jest ryba w galarecie i śledzie marynowane – wytrzymają w lodówce nawet sześć dni. Pozostałe potrawy trzeba zjeść w ciągu trzech dni.

Pamiętaj: nie wolno ponownie zamrażać produktów spożywczych, które już raz zostały rozmrożone. To prosty sposób na zatrucie pokarmowe!

Przed zamrożeniem potrawy należy odpowiednio zapakować

Potrawy można zamrażać po owinięciu ich w papier do pieczenia, folię spożywczą lub aluminiową, najlepiej jednak wybierać specjalnie do tego przeznaczone opakowanie, które oznakowane jest symbolem kieliszka i widelca. To oznacza, że może mieć kontakt z żywnością oraz śnieżynki, która informuje, że nadaje się do zamrażania. Jeśli mamy taką możliwość, warto mrozić potrawy w opakowaniach próżniowych, dzięki którym zamrożone produkty przetrwają w dobrym stanie nieco dłużej.

Obecnie możemy wybierać spośród szeregu różnych opakowań. Oprócz zwykłych plastikowych pojemników, możemy nabyć specjalne, grubsze torebki na mrożonki. Można kupić zarówno takie, które wymagają zawiązania, jak i takie, które wyposażone są w zamknięcie w postaci plastikowego suwaka. Zanim zamkniemy opakowanie, warto usunąć z niego jak najwięcej powietrza.

W sprzedaży dostępne są także aluminiowe foremki, przeznaczone zarówno do mrożenia, jak i pieczenia. Dzięki temu zamrożoną potrawę, np. zapiekankę makaronową czy lasagne, możesz wyjąć z zamrażalnika i włożyć do piekarnika. Foremki takie wyposażone są dodatkowo w pokrywkę – wewnątrz aluminiową, a na zewnątrz papierową – na której można np. zanotować, co jest w środku. Zapakowaną w foremkę potrawę można przed zamrożeniem dodatkowo owinąć folią spożywczą, co zapobiegnie jej nadmiernemu wysuszaniu.

Do zamrażalnika, podobnie jak do lodówki, wkładamy wyłącznie produkty wystudzone. Gorące potrawy sprawią, że popsują się inne zamrożone produkty, mogą też powodować uszkodzenie samego zamrażalnika. Odwrotnie niż w lodówce, produkty do mrożenia układamy dosyć ciasno. Dzięki temu zamrażalnik będzie pracował sprawniej.

Pakując potrawę w pojemnik lub torebkę, warto je opisać. Ważne jest przede wszystkim co znajduje się w środku oraz data zamrożenia. Możesz także zanotować ile porcji znajduje się w opakowaniu.

W jakich porcjach zamrażać?

Duże ilości jedzenia najlepiej zamrażać w porcjach. Dzięki temu wygodnie rozmrozisz później dokładnie tyle, ile będzie Ci potrzebne. W ten sposób możemy zamrażać na przykład zupy, gulasze czy potrawki (w tym również bigos), kotlety, itp.

Pierogi lub kopytka najlepiej mrozić pojedynczo. Dzięki temu nie skleją się w jedną bryłę i łatwiej nam będzie wydobyć potrzebną ilość. Aby to zrobić układamy je np. na drewnianej desce wyłożonej papierem do pieczenia lub folią spożywczą, a następnie wkładamy do zamrażalnika. Po około dwóch godzinach wyjmujemy wstępnie zamrożone produkty i przekładamy do większego pojemnika lub foliowej torebki, a następnie ponownie umieszczamy w zamrażalniku.

Najlepiej, aby nie były gotowane, a jedynie wstępnie obgotowane lub tylko podsuszone. Dzięki temu jest mniej prawdopodobne, że po wyjęciu z zamrażalnika rozpadną się w trakcie gotowania. Oprócz pierogów i kopytek zamrozisz w ten sposób również klopsiki, krokiety, oraz kotlety.

Zamrażając danie płynne, np. zupę czy sos, nie nalewamy ich do pełna. W pojemniku powinno zostać nieco miejsca, ponieważ w trakcie zamrażania danie zwiększy swoją objętość, co może spowodować uszkodzenie opakowania.

Wykorzystywanie odpadów biologicznych

Po wielkanocnym gotowaniu, oprócz pysznych dań powstaje również ogromna ilości śmieci, która tworzy się z niewykorzystanych części wędlin i mięs – kości, obierek z warzyw i owoców, pestek, skorupek jaj czy fusów po kawie i herbacie, których ilość wzrasta szczególnie po wizycie gości. Nie trzeba ich wyrzucać bezpośrednio do kosza. Coraz popularniejsze stają się bowiem ekologiczne metody usuwania takich odpadów.

To tzw. domowe utylizatory bioodpadów, które w szybki i wygodny sposób pozwalają pozbyć się resztek jedzenia – wyjaśnia ekspert marki KERNAU. – Dzięki tym innowacyjnym urządzeniom, możemy w kilka godzin przetworzyć wszelkie pozostałości po gotowaniu w ekologiczny proszek, który później może być wykorzystamy do nawożenia roślin. Pozwala to zmniejszyć masę odpadów o ponad 90 procent, a przy okazji pozbyć się nieprzyjemnego zapachu. Dzięki niewielkim rozmiarom i wadze taki domowy utylizator można umieścić w szafce pod zlewem i traktować jak ekologiczny kosz na śmieci. Jego wewnętrzny pojemnik można myć w zmywarce, a więc jest to nie tylko energooszczędne, ale i higieniczne rozwiązanie problemu odpadów.