Ładny trawnik – uprawa od A do Z
21 kwietnia 2017 |Trawnik na wiosnę wymaga szczególnej pielęgnacji. Niezależnie od tego, jaką powierzchnię zajmuje, chcemy przecież, aby ładnie się prezentował. Przed pierwszym koszeniem trzeba zatem zadbać o kilka spraw.
Zaczynamy od dokładnego wygrabienia liści i starej trawy. Grabiąc mocno i na krzyż, będziemy mieć pewność, że zrobimy to dokładnie. Trzeba również napowietrzyć trawnik. Do tego wystarczą cienkie widły, które wbijamy raz za razem, blisko siebie. Jeżeli nie mamy takich wideł, to wbijamy w deski o rozmiarach buta kilkanaście dużych gwoździ, mocujemy je do buta i nakłuwamy trawnik. Następnie stosujemy nawóz i podlewamy. Takie potraktowanie trawnika o małej powierzchni w zupełności wystarczy.
Wertykulacja i aeracja trawnika
Jeżeli nasz trawnik zajmuje więcej niż przysłowiowy ar, musimy bardziej się postarać. Warto również zainwestować w odpowiedni sprzęt ogrodniczy, który ułatwi i przyspieszy pracę. Zaczynamy od grabienia liści i usunięcia gałązek i pędów pozostałych po pocięciu drzew. Sprawdzamy, czy kret nie pozostawił po swych wykopach ziemi lub kamieni (ziemię usuwamy – kret nie lubi przeciągów).
Zabiegi pielęgnacyjne zaczynamy od wertykulacji i aeracji darni. Na rynku są dostępne urządzenia wykonujące obie te czynności. Wertikulator swymi „pazurkami” nacina, rozluźnia i porządkuje darń, a aerator napowietrza ją. Najprostsze urządzenie kosztuje w promocji 300 zł.
Obracające się „pazurki” wertykulatora wyczesują sfilcowaną, starą trawę. Odpada nam zatem mocne grabienie suchej trawy. Aerator to nic innego, jak walec z bolcami. Dzięki równomiernie zrobionym otworom darń będzie napowietrzona, a nawożenie i nawadnianie będzie bardziej skuteczne. Aeracja jest potrzebna, szczególnie na trawnikach zakładanych na ciężkiej glebie. Po napowietrzeniu całą murawę posypujemy cienką warstwą piasku. Dzięki temu zwiększy się przepuszczalność i porowatość podłoża.
Dosiewanie trawy
Jeżeli znajdziemy miejsca na trawniku, gdzie trawa po zimie nie wygląda za dobrze lub po prostu wypadła, musimy ją dosiać lub dosadzić. Najpierw usuwany starą darń – po prostu wycinamy ją nożem lub sztychówką. Wymieniamy podłoże i siejemy trawę. Lekko ubijamy, zraszamy i czekamy, aż wyrośnie nowa.
W sklepach ogrodniczych znajdziemy specjalne mieszanki nasion i nawozy startowe do trawników (np. Pokon Regenerator do Trawników możemy kupić w opakowaniach 1 kg za 28 zł, a Magiczną Dosiewkę z zarodnikami grzybów symbiotyzujących z trawą – 10 litrów za 19 zł).
Pierwsze koszenie
Termin pierwszego koszenia zależy od pogody i stopnia rozwoju trawy. Koszenie powtarzamy co 7-10 dni do końca sezonu, a kosimy na wysokości co najmniej 3 cm. Wielu specjalistów od trawników twierdzi, że powinno się kosić trawę na wysokości 5 cm. Bardzo ważne jest, żeby kosiarka była naostrzona i cięła równo, a nie szarpała źdźbeł. Kosiarki elektryczne nie hałasują, jak spalinówki, ale trzeba uważać na przewody.
Warto kupić kosiarkę z koszem, choć są zwolennicy pozostawiania skoszonej trawy na murawie. Jeżeli pozostawimy skoszoną trawę, po pewnym czasie rozłoży się, użyźniając nasz trawnik. Ale taki mulcz nie wygląda atrakcyjnie. Nadmiar trawy możemy suszyć i robić z niego wyciągi. Resztę można wyrzucić na kompost, potraktować nawozem azotowym lub wapnem i czekać, aż się przerobi na podłoże kompostowe.
Mulcz można wyłożyć pod drzewka lub krzewy. W ten sposób ograniczymy parowanie wody z podłoża i rozwój chwastów. Im częściej będziemy kosić, tym szybciej pozbędziemy się chwastów z naszego trawnika.
Nawożenie trawnika
Do nawożenia trawnika warto wybrać nawozy o przedłużonym działaniu typu Osmocote (działa do 6 miesięcy, stopniowo uwalniając składniki pokarmowe do podłoża; cena wiaderka 15 kg to 240 zł; wystarcza na 500 mkw.) Stosujemy go tylko raz, na wiosnę, po zabiegach pielęgnacyjnych. W handlu znajdziemy również nawozy z serii „100 dni”, które stosujemy dwa razy w sezonie. Granulki rozsypujemy od marca do września, najpóźniej 2 dni po skoszeniu trawy, zawsze po deszczu lub obfitym podlewaniu, w dawce 30 g/mkw.
Do nawożenia trawnika można również zastosować uniwersalne nawozy ogrodnicze tj. Azofoska czy Polifoska lub Saletra amonowa w dawce 30-50 g na 1 mkw. To tańsze rozwiązanie i równie dobre. 10 kg Azofoski kupimy już od 42 zł. Opakowanie 10 kg Polifoski kupimy od 38 zł. Opakowanie 10 kg Saletry kupimy od 32 zł.
Wymienione nawozy mineralne stosujemy 3-4 razy w sezonie wegetacyjnym. Za każdym razem warto stosować inny rodzaj nawozu: wiosenny, uniwersalny i jesienny. Różnią się one zawartością azotu, który jest najbardziej potrzebny na wiosnę. W jesiennych nawozach jest go mniej, żeby rośliny przygotowały się do spoczynku zimowego. Pamiętajmy jednak o tym, żeby nie stosować nawozów „na oko”. Przed nawożeniem warto wykonać analizę gleby w stacji chemiczno-rolniczej (w Rzeszowie przy ulicy prof. Ludwika Chmaja 3, tel.: 17 85 427 76). Na podstawie analizy specjaliści ustalą potrzeby nawozowe naszego trawnika.
Warto używać siewnika do nawozów. Cena jest przystępna, bo za siewnik o pojemności 12 l zapłacimy około 50 zł. Jeżeli nasz trawnik rośnie na piaszczystej glebie, warto używać nawozów do trawników z dodatkiem organicznym, co poprawi strukturę podłoża.
Jeżeli na naszym nieskazitelnym trawniku pojawią się chwasty, trzeba je usunąć, zanim zakwitną. Przy kilku sztukach, po prostu wycinamy je nożem, ale przy większej ilości, warto zastosować wyrwichwast. Jest to urządzenie, które usuwa rośliny z korzeniami (cena od 180 zł). Jeżeli chwasty pojawiają się miejscowo to można opryskać je preparatem niszczącym rośliny dwuliścienne (np. Mniszek lub Chwastox Trio).
A co z mchem?
Mech rośnie na zbyt kwaśnej i wilgotnej glebie, w zacienionych lub ubitych miejscach. Można oczywiście zastosować preparaty typu Antymech (worek 10 kg kupimy od 32 zł) lub wapno dla zmiany odczynu gleby, ale warto również napowietrzyć podłoże. Aeracja zawsze poprawia kondycję trawnika, szczególnie, gdy nie zapomnimy o podsypaniu trawnika piaskiem.
Bardzo skuteczne i bezpieczne wapno granulowane można kupić w workach 25 kg za 20 zł. Pomocne są także nawozy z dodatkiem żelaza (worek 10 kg wystarczy na 150 mkw, a kosztuje 32 zł).