Modnie i wygodnie – jak ubierać się na siłownię
19 lutego 2018 |Strój na siłownię powinien być wygodny, z oddychającego i odparowującego wilgoć materiału, aby zapewnić użytkownikowi jak największy komfort ćwiczeń. Jednak siłownia to miejsce, które przyciąga wiele osób, a co za tym idzie – coraz więcej ćwiczących stara się wyróżnić strojem. Modnie jest bywać na siłowni, dobrze też jest wyglądać trendy. Jaki dress code tu obowiązuje?
Siłownia już dawno temu przestała być tylko „salą ćwiczeń”, gromadzącą specjalistyczne sprzęty. To styl życia, forma spędzania czasu i silny (rosnący) trend. Przyciąga ludzi w różnym wieku, o bardzo, ale to naprawdę bardzo zróżnicowanych oczekiwaniach i potrzebach. Pozwala na ćwiczenie pod okiem profesjonalnego trenera, który wytyczy kierunek i dopilnuje realizacji wytyczonych celów.
Bywa miejscem, w którym można odzyskać spokój – po męczącym dniu pracy lub całym tygodniu spędzonym na opiece nad dzieckiem, po wszechobecnym pośpiechu, po trudach i wysiłkach – na siłowni można zrobić coś dla siebie. W końcu, jest miejscem, w którym można spędzić z kimś czas, umawiają się tam kumple, przyjaciółki i znajomi z pracy.
Dress code na siłowni
Skoro siłownie wkroczyły z impetem w styl życia nowoczesnego człowieka, za tendencją podążyła specyfika tych miejsc, narzucając pewne standardy. Czym to się objawia? Modnie jest pokazać, że się tam bywa. Obok popularnych restauracji i klubów, tak samo trendy jest dziś zameldowanie w popularnej siłowni. Kiedyś wrzucano foty talerzy z najmodniejszych restauracji, w których „dobrze jest bywać”, dziś wrzuca się selfie na bieżni. Wystarczy zerknąć na Instagram i sprawdzić hasztagi z oznaczeniami siłowni – jest tego mnóstwo. To jednak nie wszystko. Skoro są trenerzy, skoro są zdjęcia, a inspiracją są FIT sławy, pojawiła się również moda i dress code.
W świecie sportu powstają korki i podkolanówki dla piłkarzy, profesjonalne spodenki dla rowerzystów, buty dla biegaczy, dlaczego miałoby zabraknąć strojów sportowych, dedykowanych siłowni? Oferta – jak się okazuje – jest całkiem pokaźna i bogata. Począwszy od butów – przeznaczonych do ćwiczeń, przez specjalne koszulki, spodenki i bluzy, bieliznę, aż po całe zestawy, które najwięksi zaprojektowali z myślą o siłowni.
Kultowa marka Adidas proponuje sportowcom ultranowoczesną kolekcję Alphaskin, w której coś dla siebie znajdą zarówno panie, jak i panowie. Począwszy od bielizny, przez legginsy, koszulki, aż po skarpetki. Twarzą kolekcji w Polsce została lubiana i ceniona w świecie FIT Ewa Chodakowska. Konkurencyjne marki mają oczywiście konkurencyjne propozycje. Sklepowe półki wprost uginają się pod bogactwem prezentowanych ofert.
Wygoda i świetny look w jednym
Dedykowana uprawianiu sportów odzież z pewnością jest wygodna – to, poza jej designem, jest jej największym atutem. Wykonana ze specjalnej przędzy, profesjonalnych materiałów, które oddychając, doskonale radzą sobie z odprowadzaniem wilgoci. Zapewniają użytkownikowi komfort, no i – jako wisienkę na torcie – świetny look. W takich kolekcjach można śmiało wrzucać fotki na każdy serwis społecznościowy i zbierać lajki za doskonałą prezencję.
Minusem jest jednak na pewno cena. Ubranie się w najnowszy krzyk mody od stóp do głów, to spory wydatek. W połączeniu z gadżetami typu markowa opaska na telefon czy bidon i dołożenie do tego ceny miesięcznego karnetu oraz trenera personalnego – mamy sumę, która dla niejednego portfela okazuje się zaporowa.
Wylewanie z siebie siódmych potów w idealnie skrojonej kolekcji topowych designerów sportowych jest na pewno bardzo przyjemne. I jeśli budżet na to pozwala – nie ma najmniejszych przeciwskazań. Gorzej, jeśli forma zaczyna przerastać treść i w całej tej zabawie, zapominamy o co tak naprawdę chodziło. Zameldowanie na Facebooku i kilka fotek krzywdy nie zrobią, ale jeśli pobyt na siłowni sprowadza się wyłącznie do lansu, to chyba szkoda pieniędzy – jest wiele znacznie tańszych miejsc, w których można to robić.
Jeśli natomiast na siłownię bardzo chciałbyś iść, ale blokuje cię przekonanie, że musisz być „markowy”, a zasobność portfela nie pozwala ci na kupno wszystkich tych fajnych akcesoriów – nie daj się propagandzie! Na siłowni ćwiczą ludzie w najdroższych ubraniach, jakie można znaleźć w sklepach, ale i tacy w zwyczajnych spodenkach i koszulce z pierwszego lepszego sklepu.
Najważniejsze są ćwiczenia, nie modne ubranie
Ćwiczenie w bawełnianym t-shircie i legginsach albo spodenkach pozwoli spalić tyle samo kalorii, co w topowych kolekcjach. Wypracowana w pierwszych lepszych (ale wygodnych!) butach sportowych muskulatura ciała, może być dokładnie taka sama, jak w tych z okładek pism sportowych. Liczy się tak naprawdę to, aby nie tracić zapału, ćwiczyć w miarę regularnie i czerpać z tego radość. I jeśli źródłem tej radości mają być modne, sportowe ciuchy – nic nie stoi na przeszkodzie, żeby z nich korzystać. Ale ich brak nie jest najmniejszą przeszkodą w tym, żeby ćwiczyć z sercem i zaangażowaniem.