Coraz więcej Polaków gotuje na płytach gazowych bez płomieni!

Polacy zaczęli gotować na gazie już w okresie międzywojennym. Osmolone garnki, przypalone patelnie i godziny szorowania kuchenki po każdym użyciu to horror, który rozgrywał się w polskich domach na przestrzeni dekad. Stąd w kuchniach zaczęły pojawiać się mniej ekonomiczne, ale prostsze w użyciu płyty elektryczne, a w drugiej połowie XX wieku – płyty indukcyjne. Dopiero na początku XXI wieku powstały płyty gazowe bez płomieni, z których korzysta już ponad 100 tysięcy gospodarstw domowych.

– Tradycyjne kuchenki gazowe gwarantują wygodę użytkowania, jednak generują także wiele problemów, takich jak trudności w czyszczeniu palników, tryskanie tłuszczu podczas gotowania, a nawet niebezpieczeństwo przypadkowego pożaru. Z kolei płyty gazowe bez płomieni łączą w sobie zalety wszystkich dostępnych opcji – ceramiczną płytę, brak wystających rusztów, możliwość regulacji temperatury czy blokadę rodzicielską – tworząc niezawodną hybrydę funkcjonalności z zasilaniem gazowym. – wyjaśnia Kamila Prałat, ekspertka firmy SOLGAZ.

Polacy chętnie sięgają po polskie płyty gazowe bez płomieni nie tylko w ramach lokalnego patriotyzmu. Zwolennicy gotowania na gazie coraz śmielej zamieniają tradycyjne rozwiązania na nowoczesne płyty w technologii gaz-pod-szkłem, które są proste w utrzymaniu czystości, a dodatkowo zużywają do 50 proc. mniej gazu niż tradycyjna kuchenka gazowa.

Gładka powierzchnia płyty idealnie wpisuje się w wystrój nowoczesnych kuchni, a czyszczenie jest nieporównywalnie łatwiejsze niż w przypadku kuchenek gazowych z wystającymi palnikami. Warto jednak pamiętać, że płyty typu gaz pod szkłem to z zewnątrz gładkie, łatwe w czyszczeniu płyty ceramiczne, a w środku – katalityczne palniki gazowe, które zamieniają ciepło otrzymane ze spalania gazu na promieniowanie podczerwone. Palniki kuchenek gaz pod szkłem pracują cyklicznie, co oznacza, że wyłączają pobieranie gazu, gdy powierzchnia jest już odpowiednio nagrzana, a uruchamiają się wtedy, gdy jest to konieczne.