Czym palić w kominku. Kaloryczność drewna, ceny i zalety różnych gatunków
18 grudnia 2017 |Nic tak nie rozgrzewa w zimowe wieczory, jak ciepło bijące z kominka… Ale żeby to ciepło uzyskać, musimy się wcześniej odrobinę postarać. Wiadomo, że z nastaniem sezonu grzewczego kominkowa szyba powinna być przejrzysta, czyli wyczyszczona i powinniśmy zgromadzić wystarczającą ilość paliwa.
W kominku można palić drewnem, pelletem, brykietem drzewnym, gazem, węglem kamiennym lub lekkim olejem opałowym. Nie powinno palić się brykietami z węgla brunatnego, ponieważ są wytwarzane z węgla o niskiej jakości i zawierają szkodliwe związki chemiczne. Nie palimy w kominkach sklejką, miałem drzewnym ani węglem, ponieważ zbyt wysoka temperatura spalania może doprowadzić do zniszczenia przewodów spalinowych. Nie palimy śmieci, tworzyw sztucznych, starych mebli, boazerii, podkładów kolejowych itp., gdyż jest to nieekologiczne. Podczas spalania tych rzeczy wydzielają się toksyczne gazy i sadza, która zanieczyszcza wnętrze kominka i komin, a przede wszystkim szkodzą zdrowiu.
Najczęściej w kominkach palimy drewnem, ponieważ jest łatwo dostępne i stosunkowo tanie. Podczas spalania drewna powstaje mniej szkodliwych związków niż podczas palenia węglem kamiennym lub olejem opałowym. Powstały popiół stanowi zaledwie 3% masy drewna i nie ma większego problemu z jego utylizacją.
Drewno przeznaczone na opał powinno być gęste, twarde, suche i pocięte na 20-30-centymetrowe kawałki, które warto jeszcze rozdrobnić przed włożeniem do paleniska. Im twardsze drewno, tym wyższa jego kaloryczność, czyli podczas spalania uzyskamy sporo ciepła.
O co chodzi z twardością?
Świeżo ścięte drzewo jest wilgotne i nie nadaje się na opał. Podczas palenia wilgotnego drewna zawarta w nim wilgoć obniża temperaturę spalania i powstaje smoła, która osadza się na wszystkich elementach w kominku. Poza tym, woda parująca z wilgotnych kawałków drewna powoduje korozję metalowych i ceramicznych elementów pieców i kominków. Po ścięciu drzewa i wstępnym jego rozdrobnieniu, drewno powinniśmy poddać tzw. sezonowaniu przez okres od 18 do 24 miesięcy. W tym czasie spadnie zawartość wody z 70% do 15-20%.
Sezonowanie to nic innego, jak leżakowanie. W tym czasie drewno traci wodę, staje się suche, twardsze i wzrasta jego kaloryczność. Suche drewno pali się mniejszym płomieniem, ale dłużej i daje dużo ciepła. Drewno możemy składować w murowanej drewutni lub specjalnych drewnianych składzikach. Miejsca do składu drewna powinny być osłonięte, ale przewiewne. Nie powinny być wystawione na bezpośrednie działanie promieni słonecznych i deszczu.
Gatunek drzewa ma znaczenie
Do palenia w kominku z całą pewnością nie powinniśmy wybierać drzew iglastych. Zawierają one żywice, które podczas spalania wydzielają dużo smoły, która z kolei zanieczyszcza nie tylko kominek, ale i wszystkie jego elementy oraz przewody kominowe. Na ściankach kominka osadza się tłusta i ciężka do usunięcia maź. Poza tym, podczas spalania iglaków powstaje dużo iskier, co jest spektakularnym zjawiskiem, ale może być niebezpieczne przy paleniu w otwartych kominkach.
Najlepsze drewno do palenia pochodzi od gatunków z drzew liściastych, szczególnie tych o zwartej strukturze. Ale drewno drewnu nierówne. Podczas cieplejszych zimowych dni i odwilży lepiej wybrać do palenia drewno olchowe, które ma niższą wartość energetyczną od pozostałych gatunków liściastych, ale dobrze podtrzymuje temperaturę w piecu. A gdy nadejdą większe mrozy, wówczas przeznaczamy do palenia polana z twardego drewna. Najbardziej kaloryczny jest dąb i jesion, który jest najtwardszy (i dlatego może sprawiać problemy przy rozdrabnianiu). Najdłużej pali się grab, jesion i robinia. Drewno grabowe, bukowe, dębowe, jesionowe i klonowe pali się równomiernie, nie strzela iskrami i wydziela mało dymu. Buk, klon i brzoza palą się spokojniej, ale są mniej kaloryczne. Drewno topoli osiki podczas spalania wydziela mało sadzy i likwiduje już nagromadzoną w kominie sadzę, ale jest najmniej kaloryczne spośród wszystkich drzew.
Można również palić drewno z drzew owocowych, które ładnie i delikatnie pachnie, ale nie jest aż tak kaloryczne, jak inne liściaste. Do palenia nadaje się śliwa, jabłoń i grusza. Twardość drewna śliwy jest porównywalna do drewna grabowego, a jabłoni i gruszy do jesionowego. Mniej kaloryczne są czereśnia i wiśnia, które dodatkowo zawierają gumy drzewne, przez co mogą wydzielać w trakcie spalania więcej zanieczyszczeń.
Do palenia w kominku zazwyczaj przeznaczamy drewno z korą. Im więcej kory na kawałku, tym więcej dymu będzie się wydzielać podczas palenia. Ale kora korze nierówna. Drewno bukowe i grabowe ma tylko 7 procent kory, więc jest najbardziej poszukiwane. Natomiast drewno dębowe, choć najbardziej kaloryczne zawiera ponad 20 procent kory. Kupując drewno o dużej zawartości kory, musimy zamówić nieraz nawet trzykrotnie większą jego ilość, niż takiego, które zawiera jej mniej.
Drewno do kominka najtaniej
Drewno na opał najtaniej kupimy w nadleśnictwach. Warto późną jesienią skontaktować się z punktem sprzedaży przy najbliższym nadleśnictwie i wybrać konkretne gatunki drzew. Najtaniej kupimy kłody olchy o długości 1-1,9m których cena zaczyna się od około 160 zł za metr sześcienny. Za brzozę i dęba zapłacimy około 170 zł, za buka i graba zapłacimy około 175 zł. Takie drewno wymaga pocięcia i sezonowania, czyli zapalimy nim dopiero za dwa lata. Ale kiedyś trzeba zacząć zbieranie drewna na opał.
Najdroższe gotowe (sezonowane) drewno z przeznaczeniem na opał znajdziemy w marketach budowlanych. Najczęściej jest to drewno pakowane w worki. W zależności od gatunku drewna za worek zapłacimy od 160 zł wzwyż. Warto odwiedzić składy drewna i wybrać coś do palenia. Najdroższy jest grab, za który trzeba zapłacić około 300 zł za metr sześcienny. Za buka zapłacimy 260-280 zł/m sześcienny, za jesion i dąb zapłacimy około 250 zł/m³.
Zanim zacznie się sezon grzewczy warto przeszukać oferty sprzedaży drewna na różnych portalach w Internecie. Często ogłoszenia składają małe firmy prywatne, gdzie można po okazyjnej cenie kupić drewno na opał. Przed zakupem zawsze należy określić gatunek i ilość drewna i dopytać sprzedawcy, czy jest to towar świeży, czy sezonowany. A podczas rozładunku, w miarę możliwości, warto ułożyć polana w metry sześcienne, aby sprawdzić, czy nasze zamówienie zostało prawidłowo zrealizowane.