Modnie i Zdrowo

Pozwalać na słodycze czy nie? O cukrze w diecie dziecka

2 stycznia 2017 | Opracowała Ewelina Czyżewska

Fot. Pixabay

Każdy zdrowy organizm jest wyjątkowo wrażliwy na nowe doznania i z łatwością przyzwyczaja się do nowych smaków. Jednak najchętniej sięgamy po ten słodki. Nic dziwnego, bo naturalny – harmonizuje ciało i umysł, wzmacnia i odpręża organizm oraz wspiera zdolność skupiania uwagi. Niestety, zbyt duża zawartość cukru, zwłaszcza w diecie dziecka, jest bardzo szkodliwa. Jeśli młody człowiek zbyt wcześnie pozna słodki smak, może odmówić jedzenia i picia wszystkiego co słodkie nie jest, a konsekwencje odczuwał będzie przez całe życie.

Faktem jest, że świadomość w zakresie żywienia małych dzieci wzrasta, a mamy coraz częściej stosują się do zaleceń naturalnego karmienia przynajmniej przez pierwsze 6 miesięcy, a po upływie tego okresu, uważnie i powoli wprowadzają do diety malucha kolejne produkty. Powszechnie znany jest również negatywny wpływ cukru rafinowanego na funkcjonowanie młodego organizmu, więc rodzice coraz częściej starają się go unikać, omijając szerokim łukiem dziecięce łakocie.

Niestety, substancja ta, poza słodyczami, które są tak oczywistym źródłem cukru, że nie trzeba przed nimi ostrzegać, występuje dość podstępnie w szeregu innych produktów, które uważa się za wartościowe.

Im prostszy skład, tym zdrowszy produkt

Wraz z rozszerzaniem diety dziecka rodzice bardzo często decydują się na wprowadzenie kaszki, jako jednej z podstawowych pozycji codziennego menu maluszka. Nie ma nic złego w jej podawaniu. Zwróćmy jednak szczególną uwagę na skład produktu, który chcemy podać naszemu dziecku. Im jest on prostszy, tym produkt jest lepszy.

Kaszka dedykowana dzieciom może być niezwykle wartościowym pokarmem, który dostarcza mnóstwo cennych składników. Wybrana jednak bez uwagi, może niestety stanowić źródło wielu zupełnie niepotrzebnych substancji, które nie mają nic wspólnego ze zdrowym żywieniem. Na rynku dostępne są m.in. popularne kaszki dla dzieci, które mimo zachęcającego, budzącego zaufanie opakowania, zawierają blisko aż trzy łyżeczki cukru na jedną porcję produktu. Są też takie, w których cukier stanowi aż 1/3 całego składu. Czasem, zamiast cukru, w składzie znajduje się równie szkodliwy syrop glukozowo-fruktozowy lub sama glukoza.

– Podstawą dokonywania dobrego wyboru, jest zapoznanie się z listą składników, których w pierwszej kolejności warto unikać w składzie produktów dedykowanych dla dzieci. Należą do nich oczywiście między innymi substancje wypełniające i dosładzające, w tym przede wszystkim cukier – mówi Katarzyna Barwińska, manager marki Holle producenta ekologicznej żywności dla dzieci i niemowląt.  – Następnym krokiem jest analizowanie etykiet produktowych i eliminowanie produktów o składowych komponentach niepożądanych. Jeżeli już upewnimy się, że wybrana kaszka nie zawiera niechcianych składników, warto pod lupę wziąć jakość tych właściwych, z których została wyprodukowana. Tutaj na uwagę zasługują przede wszystkim kaszki wytwarzane z ziarna z pełnego przemiału, to bardzo ważne, ponieważ to właśnie produkty pełnoziarniste dostarczają cennych dla organizmu składników. Co więcej, warto stawiać na żywność certyfikowaną pochodzącą z upraw ekologicznych. Żywność BIO daje nam dodatkową pewność, że serwujemy dziecku produkt bezpieczny, czysty i wartościowy, a takie właśnie produkty powinny znajdować się w codziennym menu naszych pociech.

Wysokoprzetworzone artykuły należy zastępować ich naturalnymi odpowiednikami

Podobnie jest z innymi sztandarowymi produktami dla dzieci takimi jak słoiczki, napoje czy herbatki. Wszystkie z wymienionych nierzadko są dosładzane, a przy okazji herbatek, granulowana postać produktu również nie pozostaje obojętna dla młodego organizmu. Te wysokoprzetworzone artykuły należy zastępować ich naturalnymi odpowiednikami i zamiast słodzonych granulatów korzystać z naturalnie wyciskanych soków, naturalnych herbatek owocowych, rumianku czy herbatki z kopru włoskiego.

Warto też pilnować składu jogurtów czy innych mlecznych przekąsek dla dzieci. Firmy, oferujące zdrowe przekąski w postaci jogurtu owocowego, często rekomendują tego typu produkty, jako zawierające dużo witamin, wapnia, żelaza czy białka. Nie wspominają jednak o wyjątkowo wysokiej zawartości cukru lub syropu glukozowo-fruktozowego, którego zawartość w jednej porcji jest często równa niemal dziennemu zapotrzebowaniu dziecka na ten składnik.

„Okrąglutkie” dziecko, to często pulchny nastolatek, a później otyły dorosły

Cukier ukryty jest w wielu produktach, co często powoduje znaczne przekroczenie dopuszczalnego dziennego spożycia. Dlatego już od najmłodszych lat, należy zachęcać dzieci do jedzenia naturalnych słodkości – świeżych i suszonych owoców, soków (najlepiej tłoczonych na zimno), miodu czy orzechów.

Nadmierne spożywanie cukru może prowadzić nie tylko do otyłości czy próchnicy, ale ma także negatywny wpływ na układ sercowo-naczyniowy czy odporność organizmu – uczula Katarzyna Barwińska. –  Dodatkowo jest doskonałą pożywkę dla pasożytów i grzybów oraz przyczynia się do powstawania chorób cywilizacyjnych, takich jak cukrzyca czy arterioskleroza. Poprzez powodowanie szybkiego wyrzutu insuliny do krwi, po zjedzeniu wysokosłodzonego produktu, dziecko czuje przypływ energii, jednak stan ten nie utrzymuje się długo, zmuszając malucha do sięgnięcia po kolejną porcję cukru.

Nie popadajmy w skrajność!

Całkowity zakaz spożywania słodyczy sprawi, że maluch będzie ich pragnął dwa razy mocniej. Warto więc uczyć pociechę, np. poprzez wspólne gotowanie, przygotowywanie suszonych chipsów owocowych, zabawę itp., że naturalne słodycze są równie atrakcyjne i pyszne, a czasem można nawet ich zjeść ciut więcej.