Stylowe dodatki zabiją nudę w każdym salonie
28 października 2016 |Salonowe trendy wyznacza moda na określony kolor i zmiany epokowe – zauważa Barbara Łopuszyńska-Frend, architekt wnętrz i współwłaścicielka Firmy Dekoracyjnej „BAFRA”. – W wystroju wnętrz króluje zatem uproszczona forma, szarość, biel i czerń. Warto wzbogacić je stylowymi i kolorowymi dodatkami, by dom nabrał charakteru oraz nie było w nim bezbarwnie i smutno.
Kiedyś urządzaliśmy wnętrza, stawiając na przytulne kremy i beże, teraz wybieramy monochromatyczność, różne odcienie bieli i szarości, dzięki czemu nasze mieszkania są eleganckie, ale często też smutne. Moda sprawia, że w sklepach też mamy najbogatszy wybór wśród tych materiałów, które odpowiadają topowym kolorom.
– Powoli wchodzi nowy trend, który każe szarość łączyć z naturalnym drewnem, co pozytywnie wpływa na przytulność pomieszczenia wzbogaconego takim materiałem – podkreśla architekt wnętrz. – Urządzając dom, kierujmy się nie tyle modą, co swoimi upodobaniami. Wybierajmy kolory, które lubimy, w otoczeniu których dobrze się czujemy. Nadajmy wnętrzu swój charakter, zamiast tworzyć wierną kopię stylizacji znalezionej w katalogu czy Internecie. Pomogą nam w tym właśnie dodatki. One także są jedynym sposobem na urozmaicenie zszarzonych czy wybielonych ścian, podłogi, kanapy i dywanu.
W czym dobrze jest bieli
Jeśli kolorystyczną bazę naszego salonu stanowi modna biel lub szarość, poszukajmy dodatków, które przełamią monotonię, w odcieniach pomarańczu, różu, śliwki, zieleni. – Niech to będą odważniejsze kolory. Może być także czerwień, ożywi szary wystrój, ale nie każdy ją lubi. Do szarości świetnie pasuje też kolor żółty – podpowiada Barbara Łopuszyńska-Frend. – Kolor możemy wprowadzić na zasłonach, które zajmując sporą część ściany, stanowią dużą i widoczną płaszczyznę. Kolor z zasłon warto dopełnić odcieniem doniczek na parapecie, poduszek na kanapie, serwety lub wazonu na stole. Można także pomyśleć o kolorowym dywanie, ale odpowiednio dobrany będzie nam trudniej znaleźć.
Dziś unikamy bibelotów. Nie toleruje ich modny minimalizm, a i nie pasują one do dzisiejszego stylu życia – wiele osób nie ma czasu na pieczołowite odkurzanie drobnych elementów. Zastępują je większe ozdoby – świecznik, figurka, patera. Bardziej zdecydowane i w niewielkich ilościach. One też mogą być nośnikiem koloru. Tutaj akurat wybór jest ogromny.
Co zrobić, by takie dodatki nie wyglądały tandetnie? – Umiejętnie dobrane dodatki kolorystyczne na pewno na pierwszy rzut oka zrobią „dobre wrażenie”. Ale wytrawny odbiorca, po chwili przyjrzy się im z bliska i zobaczy szczegóły. Jeśli coś jest wykonane byle jak i z byle jakich materiałów, to nie będzie wyglądać luksusowo – stwierdza architekt. – Dlatego warto kupować mniej rzeczy, za to lepszej jakości. Ładna zasłona, porządna lampa i jedna elegancka poduszka na kanapie czy fotelu dadzą lepszy efekt niż zlepek przypadkowych drobiazgów.
„Ciepłe” zasłony
Montując rolety zewnętrzne, nie rezygnuj z zasłon. – Zasłona nie tylko zasłania okno, ale wprowadza do wnętrza określony klimat. Nawet w odcieniach bieli, ociepli szare wnętrze samą strukturą i miękkością tkaniny, jej udrapowaniem – uczula właścicielka Bafry. – Jeśli mamy rolety, nie musi to być gruba tkanina, coś pośredniego pomiędzy firanką a pełną zasłoną. Bez tego wnętrze będzie wyglądało jak niedokończone.
Rynek oferuje w zasadzie każdą tkaninę, jaka nam się zamarzy. Organzy, tafty, woale, żakardy. Przemysł tekstylny stale się rozwija. Pojawiają się nowe materiały. Mamy laserowo wycinane tkaniny albo wypalane wzory. Są materiały zmięte, co jest sposobem na uniknięcie prasownia zasłon. Można też znaleźć wysokogatunkowe tkaniny (woale itp.), które nie gniotą się i łatwo wracają do „zapamiętanego” kształtu.
– Wybieramy to, co pasuje do stylu naszego salonu. Nowoczesny wystrój wymaga zasłony o nowoczesnym wzornictwie albo gładkiej, ale połyskliwej, o ciekawej strukturze. Tego typu tkaniny, ładnie udrapowane pasują także do klasycznych wnętrz, które nadal wiele osób lubi i wybiera. Z tym, że jest to klasyka w lżejszym wydaniu. Zniknęły lambrekiny, a górna ozdoba okna jeśli jest, to bardzo uproszczona. W takim salonie ładnie prezentują się również zasłony wzorzyste.
Nadruki na tkaninach idą za modą. Jeśli na topie jest geometryzacja, to figury geometryczne pojawiają się również na materiałach na zasłony, poduszki, czy narzuty na łóżko. Są sezony na kwiaty, folklor. Ale równolegle mamy nurt z całą klasyką tkanin – gładkich, dobrze udających tkaniny naturalne. Zaczyna się moda na len, co bywa dla niektórych karkołomne, bo chcemy go mieć w domu, ale nie chcemy się z nim męczyć. Trzeba się pogodzić, że to materiał, który będzie wyglądał jak pognieciony, bo taka jest jego natura, albo wybrać inną tkaninę – mówi Barbara Łopuszyńska-Frend. – Len nie do wszystkich też wnętrz, ze swoją niesfornością będzie pasował.
Wśród naturalnych i drogich tkanin są także luksusowe jedwabie – grube, wymagające czyszczenia w pralni, ale i efektowne.
Tkanina to również serweta czy obrus na zgrabnym stoliczku, drobny wazonik z kwiatami to także miłe dodatki.
Świecznik czy patera
Ceramika jest „ciężka” i bardziej pasuje do wnętrz utrzymanych w stylu naturalnym. Zarówno ceramika surowa i szkliwiona. Mamy też całą gamę sztucznych materiałów, które doskonale udają ceramikę. Są barwione i oferowane w dowolnym kolorze. Sprawdzą się zatem w modnym biało-szarym wnętrzu.
– Mamy też nawrót drewna, w meblach i dodatkach. Jest moda na drewniane, wyglądające jak nieociosane, patery, świeczniki. Odpowiada to wszechobecnemu także w innych dziedzinach trendowi powrotu do natury – zwraca uwagę architekt. – Cały czas modne jest także szkło. Zależnie od wzornictwa będzie pasować i do klasyki, antyku, i do nowoczesnego wnętrza. Lustro z bogatą ramą wprowadzi do salonu posmak luksusu. Ramy zdjęć, obrazów to także nośniki koloru.
– W salonie warto wprowadzić trochę artyzmu – dodaje Adam Frend, architekt wnętrz i współwłaściciel Firmy Dekoracyjnej „BAFRA”. – Trudność polega na tym, że nie kształci się w dzieciach poczucia estetyki oraz w tym, że Polacy nie są tak bogaci jak zachodnie społeczeństwa, więc zazwyczaj nie stać ich na wysmakowany design.
Ważna lampa
– Skoro mowa o dodatkach w salonie, nie możemy pominąć lampy. To ważny element dekoracyjny we wnętrzu. Ona również może wprowadzać kolor do wnętrza, abażury lub całe lampy znajdziemy w dowolnych kolorach – niebieskie, turkusowe – podpowiadają w „Bafrze”. – Kolorowa lampa powinna, oczywiście, pasować do zasłon, poduszek, wazonów. W dużym wnętrzu nie musimy trzymać się jednego koloru, ale wprowadzić trzy lub całą gamę np. brązów, kremów, stosować jasne, ciemne. W małym salonie te możliwości są ograniczone.
Dodatki mają też szczególną moc – ich zmiana nie wymaga remontów, za to może całkowicie odmienić pomieszczenie. – Jesienią możemy urządzić je dodatkami w ciepłych odcieniach, latem – ochłodzić się kolorami – uśmiecha się Barbara Łopuszyńska-Frend. – I nie bójmy się indywidualizmu.