Cudeńka Agaty, czyli artystyczne zdobienie paznokci
10 listopada 2016 |Zwierzątka, kwiaty, gwiazdki, esy-floresy… Kosmetyczka Agata Pasterz z Rzeszowa wyczarowuje na paznokciach prawdziwe cuda. Podstawowa trudność takiego artystycznego zdobnictwa polega na tym, że na malutkiej powierzchni – ok. 2 cm kw. – trzeba zmieścić wzór często o sporej liczbie szczegółów.
Agata pracuje na co dzień w jednym z rzeszowskich salonów kosmetycznych, w którym zajmuje się przede wszystkim pielęgnacją paznokci u rąk i nóg, czyli manicure’em i pedicure’em. Przyznaje, że – przynajmniej na rynku rzeszowskim – bardziej skomplikowanym zdobnictwem paznokci zajmuje się niewiele kosmetyczek.
– Panie z branży nie chcą tego robić, gdyż wolą szybką usługę, która pozwala im przyjąć w tym samym czasie więcej klientek – uważa Agata. – A takie artystyczne zdobnictwo pochłania jednak trochę więcej czasu. Wiele kosmetyczek idzie na łatwiznę – używa gotowych wzorów w formie stempli czy naklejek.
Mimo to, jest popyt na „prawdziwe” zdobnictwo, już na wysokim poziomie plastycznym. Jak podkreśla nasza rozmówczyni, wynika to stąd, że klientki są coraz bardziej wymagające i – jeżeli zobaczą, że można robić takie cuda na paznokciach – to często chcą skorzystać z usługi tego typu.
Agata maluje też paznokcie np. koleżankom przed ślubem; nie odmawia prośbom kobiet z rodziny.
Ćwiczenia na wzorniku
Zdolności plastyczne przejawiała już od czasów dziecięcych. Malowała, rysowała… Oczywiście, na o wiele większych formatach. Możliwości artystycznego zdobnictwa na paznokciach odkryła stosunkowo niedawno, jakieś dwa lata temu, kiedy uczyła się w szkole kosmetycznej. Wówczas swoje artystyczne zamiłowania z przeszłości mogła przenieść na malutki format paznokcia.
Artystyczne zdobnictwo paznokci to twórczość z pogranicza kosmetyki i sztuki użytkowej. Przy czym bardziej przydatne byłoby tu ukończenie szkoły plastycznej niż kosmetycznej. W szkołach kosmetycznych takich umiejętności się nie uczy.
Żeby zajmować się artystycznym zdobnictwem, trzeba mieć rozwinięte umiejętności manualne. No i dużo, dużo ćwiczyć. – Są wprawdzie organizowane szkolenia ze zdobnictwa paznokci, ale podstawą jest własna ciężka praca i wiele ćwiczeń – podkreśla kosmetyczka.
Agata ćwiczy malowanie różnych wzorów na wzornikach sztucznych paznokci, które kupuje w dużych ilościach. – Czasami mam w głowie jakiś pomysł i próbuję go przenieść na paznokieć do późnych godzin nocnych – śmieje się. Podkreśla, że odtworzenie wzoru z wzornika na paznokciu nie sprawia jej później problemu; wszystko jest kwestią ćwiczeń.
Podstawową trudnością w tego typu działalności, którą możemy nazwać artystyczną, jest mała powierzchnia, na którą trzeba przenieść wzór, często z dużą liczbą szczegółów. Bo o ile taki wzór nie stanowiłby problemu w większym formacie, o tyle na niewielkiej powierzchni paznokcia stanowi on spore wyzwanie. Trudność wynika też stąd, że pędzle, którymi posługuje się kosmetyczka zajmująca się artystycznym zdobnictwem paznokci, są dosłownie grubości włosa. Przy tak mikroskopijnych wymiarach niezbędna jest pewna i stabilna ręka kosmetyczki, którą trzeba bardzo dużo ćwiczyć.
Para koali w meloniku i welonie
Malowanie na paznokciach nasza rozmówczyni rozpoczyna od rozmowy z klientką, podczas której wspólnie starają się określić jej upodobania. – Nie wiem, jak to się dzieje, ale jeżeli ktoś powie mi konkretnie, co mu się podoba, to jestem w stanie taki wzór szybko ułożyć sobie w głowie i przenieść na paznokieć – opowiada Agata. I dodaje: – Czasami panie przynoszą zdjęcia domowego zwierzęcia, bo chcą mieć swojego pupila na paznokciu. Nie ma z tym problemu, zdjęcie pomaga mi ująć cechy charakterystyczne psa czy kota.
Bywa też, że klientki przychodzą z jakimś motywem znalezionym w Internecie, który im się akurat spodobał. – Staram się wtedy odtworzyć go po swojemu, żeby nie kopiować czyjejś pracy – podkreśla Agata.
Pytam o dziwne motywy, których zażyczyły sobie klientki. Agata twierdzi, że takich zamówień nie miała. Zdarzały się natomiast motywy raczej zabawne, jak ostatnio, kiedy malowała przed ślubem paznokcie koleżance – fance misiów koala. Na jednej dłoni namalowała koalę w meloniku, na drugim – koalę w welonie.
Pytam, czy we wzornictwie na paznokciach można zauważyć jakieś modowe trendy. Agata odpowiada, że wynikają one głównie z klimatu aktualnego sezonu: – W okresie przed świętami Bożego Narodzenia zdarza mi się malować renifery, gwiazdki czy Mikołaje; w lecie – palmy, plażę i morze, a w jesieni listki – opowiada kosmetyczka.
Nie ma takiego wzoru, którego nie podjęłaby się wykonać. – Lubię wyzwania – podkreśla Agata. – Im wzór jest bardziej skomplikowany i odbiegający od tego, co mają wszyscy, tym chętniej się takiej pracy podejmuję.
Na moją uwagę, że są jednak motywy z tak wielką liczbą szczegółów, iż niemożliwe jest ich przeniesienie na paznokieć, Agata odpowiada: – „Bitwy pod Grunwaldem” czy Kaplicy Sykstyńskiej pewnie nie namaluję. Wzory na paznokciach są siłą rzeczy uproszczone. Można, oczywiście, na tak małej powierzchni zmieścić wiele szczegółów, ale nie aż tyle. Chyba, że rozplanuję motyw na 5 palców, to jakiś fragment obrazu Matejki mogłabym namalować – śmieje się.
Nie na wszystkich paznokciach
Każdy wzór jest niepowtarzalny. – Nie maluję kilku paniom tego samego wzoru. Nawet jeżeli jest to podobny motyw, to za każdym razem – dzięki mojej inwencji twórczej – jest on zmieniany, np. stosuję inną kolorystykę czy dodatki – tłumaczy Agata.
Najbardziej skomplikowane do malowania są postacie np. zwierząt, bo maluje się je farbami akrylowymi, czyli takimi samymi, jakimi operują plastycy. – Jest to więc bardziej malarstwo niż sztuka użytkowa – uważa nasza rozmówczyni.
Farby akrylowe nie są jedynymi, których używa. Maluje też np. farbami akwarelowymi. Wychodzą wtedy bardzo piękne wzory, trzeba tylko wiedzieć, jak przygotować paznokcia do przyjęcia takiej aplikacji. Można też malować lakierami hybrydowymi, czyli takimi, jakich używa na co dzień w salonie kosmetycznym.
Większość prac Agaty powstaje na naturalnych paznokciach. – No chyba, że trzeba je przedłużyć, bo klientka ma swoje paznokcie krótkie i połamane – wtedy pracujemy na paznokciach żelowych – tłumaczy. I dodaje: – Jeżeli chodzi o zdobnictwo, to nie ma znaczenia, czy maluję na paznokciach naturalnych, czy przedłużanych. Na jednych i drugich można zdziałać wszystko; jest tylko kwestia dostosowania wielkości wzoru do wielkości paznokcia.
Jak długo można nosić takie „dziełko” na paznokciach? Zależy to od tego, czy malunek został wykonany na paznokciu naturalnym czy nadbudowanym. W przypadku tego pierwszego żywotność takiej ozdoby jest krótsza i wynosi 2-3, czasami 4 tygodnie. I nie chodzi nawet o to, że namalowany motyw się zniszczy, bo przy normalnym trybie życia i pielęgnacji dłoni do tego nie dojdzie. Agata ma na myśli raczej to, że wraz ze wzrostem paznokcia pojawia się przy skórkach przerwa, jako że lakier hybrydowy nie rozciąga się na płytce paznokciowej. Nie wygląda to estetycznie i wtedy lepiej taki wzór zmyć.
Agata opowiada, że zdarzają się panie, które chcą mieć ten sam wzór na każdym paznokciu. Ale powszechny trend jest nieco inny: taki artystyczny motyw maluje się na jednym, a co najwyżej dwóch paznokciach dłoni, pozostałe zamalowując odpowiednio dobranym, jednolitym kolorem. Wtedy taki namalowany wzór stanowi wspaniałą ozdobę i atrakcyjny wyróżnik dłoni.
Ile trwa ozdobienie w ten sposób obu dłoni? Nasza rozmówczyni mówi, że w przypadku bardziej skomplikowanych wzorów, np. zwierząt, pomalowanie obu dłoni zajmuje jej 1-1,5 godziny. – To kwestia wprawy. Codzienne ćwiczenie pozwala mi obecnie na wykonanie takiej pracy znacznie szybciej niż wtedy, gdy zaczynałam – podkreśla Agata.
A źródłem największej satysfakcji jest dla niej radość klientki, zadowolonej, że udało się zrealizować motyw, o którym marzyła i że przez kilka tygodni będzie mogła cieszyć się nietuzinkowym wzorem.