Modnie i Zdrowo

Jak dbać o zęby u małych dzieci

7 lutego 2017 | Opracowanie Ewelina Czyżewska

Fot. Pixabay

To nie cukierki i słodycze odpowiedzialne są za dziurawe zęby i próchnicę. Najczęstsze przyczyny problemów małych dzieci z uzębieniem to nieprawidłowe żywienie, niekonsekwentny stosunek do mycia zębów oraz brak profilaktyki. Wciąż w Polsce pokutuje myślenie, że o mleczaki dbać nie trzeba. To duży błąd, bo już niemal 60 procent trzylatków i aż 85 procent sześciolatków cierpi na próchnicę.

Najczęstszą przyczyną wypadania zębów w pierwszych czterech latach życia dziecka jest tzw. próchnica butelkowa, a nie jak się wielu z nas wydaje cukierki i słodycze. Niestety, świadomość zagrożeń i dbałość o uzębienie nadal pozostają w naszym społeczeństwie dalekie od ideału. Za dziurawe zęby i próchnicę u dzieci, odpowiedzialność ponoszą rodzice, którzy lekceważą kształtowanie prawidłowych nawyków, które mają wpływ na uzębienie dzieci.

Jamę ustną dziecka trzeba pielęgnować od pierwszych tygodni jego życia

Jeszcze zanim zęby mleczne dadzą znać o swoim istnieniu, należy regularnie przemywać buzię dziecka gazikiem, zwilżonym łagodnym naparem z rumianku lub przegotowaną wodą, wykonując przy tym masaż dziąseł. Dzięki temu nie tylko utrzymujemy prawidłową higienę jamy ustnej, ale także przyzwyczajamy dziecko do późniejszego mycia zębów.

Gdy zęby się pojawią, warto udać się z maluchem na wizytę kontrolną do stomatologa, który oceni, czy proces ząbkowania przebiega prawidłowo, zwróci uwagę na ew. potencjalne wady zgryzu, doradzi wybór szczoteczki czy pasty. Z uwagi na szybki postęp próchnicy u dzieci zaleca się, aby wizyty kontrolne u dentysty przeprowadzać raz na trzy miesiące.

Co niezwykle istotne, w ten sposób nie tylko rodzice zachowują kontrolę nad tym, jak rozwija się dziecko, lecz jednocześnie oswajają malucha z samym lekarzem i  gabinetem dentystycznym. Dzięki temu w przyszłości na hasło „musimy iść do dentysty” dziecko nie będzie reagowało paniką czy strachem, a przede wszystkim nie będzie kojarzyło wizyty u stomatologa z bólem czy nieprzyjemnościami. To z kolei gwarantuje, że także w dorosłości wizyta w gabinecie dentystycznym nie będzie odwlekana do momentu, w którym naprawdę już nie można wytrzymać z bólu.

Próchnica jest chorobą zakaźną, tak samo jak grypa

Bakterie odpowiedzialne za próchnicę mogą być przenoszone na noworodka przez opiekunów m.in. podczas oblizywania smoczka, gdy upadnie, całowania w usta czy też oblizywania łyżeczki w trakcie karmienia, zwłaszcza przez osoby z niewyleczonymi zębami. To prosta droga do próchnicy u dziecka, dlatego po pojawieniu się dziecka w domu, wszyscy domownicy, babcie, dziadkowie czy też np. nianie, powinni wybrać się na kontrolny przegląd swojego uzębienia, żeby nie stać się mimowolnym zagrożeniem dla niemowlęcia.

Po za tym, za problemy z zębami odpowiada nieprawidłowa dieta oraz niewłaściwe nawyki. Mleczne zęby są znacznie słabsze i podatniejsze na próchnicę, bo są mniej zmineralizowane niż zęby stałe. Rozwój próchnicy przebiega u dzieci błyskawicznie, a u coraz większej liczby maluchów rozpoznaje się tzw. próchnicę butelkową.

– Próchnica butelkowa, jak sama nazwa wskazuje, związana jest z piciem przez dziecko mleka i napojów z butelki – tłumaczy Katarzyna Barwińska, General Manager marki Holle, producenta ekologicznej żywności dla dzieci i niemowląt. – Jej źródłem są również słodkie kleiste pokarmy – kaszki, soczki, słodzone mleko. Cukier w nich zawarty oblepia zęby, niszczy szkliwo i wyciąga minerały. Maluchowi lepiej zatem nie dawać słodyczy, słodkich napojów ani nie dosładzać herbatek. Należy również zwrócić uwagę na skład gotowych produktów – kaszek i napojów, które są podstawowymi składnikami codziennej diety małego dziecka. Niestety często znajduje się w  nich szkodliwy biały cukier.

Dla zdrowia zębów ważna jest konsystencja pokarmu

Błędne jest zbyt długie karmienie dziecka butelką i odwlekanie nauki picia z kubka oraz  zbyt późna nauka gryzienia – papki bardziej oblepiają zęby, niż grudki jedzenia. Sprawy nie polepsza np. zasypianie dziecka przy butelce czy też karmienia nocne, po których zazwyczaj zębów dziecku nie myjemy, tym samym stwarzając warunki do namnażania  bakterii.

Jak się okazuje, dbanie o zęby malucha to nie tylko szybkie zaprzyjaźnienie dziecka ze szczoteczką i uważna kontrola regularnego mycia zębów – to proces, który zaczyna się właściwie od razu po urodzeniu.