Modnie i Zdrowo

Czy modne żywienie zgodnie z grupą krwi ma sens?

5 grudnia 2016 | Ewelina Czyżewska

Fot. Archiwum Barbary Piekło

Twórca tej diety, pisze o niej nie tylko jak o sposobie na odchudzanie, ale jak o nowym stylu życia. Jej założeniem, jest podział produktów spożywczych na te dozwolone i zabronione w poszczególnych grupach krwi. Te niedozwolone budzą jednak mnóstwo kontrowersji, a wśród dietetyków dieta ta ma tyle samo zwolenników co i przeciwników. Grono tych drugich stale się powiększa. Ile zatem jest prawdy w teorii Petera D’Adamo?

Ostatnimi czasy prawie każdy z nas stosuje jakąś dietę. Jedni bo muszą, inni bo to jest modne. Wśród tych licznych, alternatywnych i modnych diet pojawiła się również i ta, która opiera się o grupę krwi. Jej twórca Peter D’Adamo wydał książkę pt. „Jedz zgodnie ze swoją grupą krwi”, która stała się bestsellerem i została przetłumaczona na ponad 60 języków, w tym polski. Autor książki cytuje w swoim opracowaniu badania naukowe, które rzekomo potwierdzają jego teorię. Jednak w 1997 roku świat medyczny podzielił się na dwa obozy – jego zwolenników i przeciwników.

Obecnie grono tych drugich stale się powiększa, ponieważ podejmowane przez naukowców próby udowodnienia skuteczności diety i prowadzone w tym celu badania, dotąd nie potwierdziły jej cudownego oddziaływania.

Na czym polega dieta stworzona w oparciu o grupę krwi?

– Założeniem tej diety jest teoria, że grupa krwi jest kluczem do zrozumienia funkcjonowania układu odpornościowego organizmu i ludzkiego ciała – cytuje za autorem książki Barbara Piekło, dietetyk ze Szpitala Specjalistycznego PRO-FAMILIA w Rzeszowie. – Według D’Adamo, lektyny białkowe zawarte w pokarmach, mogą reagować inaczej w kontakcie z krwią różnych grup. Niekiedy są one szkodliwe i hamują wchłanianie innych składników odżywczych. Stąd też pojawił się podział produktów na dozwolone i zabronione w poszczególnych grupach krwi. Jednak te – według autora diety – niedozwolone, w środowisku medycznym budzą najwięcej kontrowersji.

Odżywianie dostosowane do grupy krwi

Z teorii diety opartej na grupie krwi dowiadujemy się m.in., że jeżeli mamy grupę krwi 0, świetnie trawimy mięso i ryby. – Natomiast gorzej jest w przypadku produktów zbożowych, które posiadaczom grupy krwi 0, mogą zakłócać przemianę materii, a tym samym sprzyjać przybieraniu na wadze. – wyjaśnia Barbara Piekło. – Dlatego twórca diety osobom z grypy 0, w pierwszej kolejności zaleca rezygnację z glutenu oraz większości produktów zbożowych. Na czarnej liście znalazły się również produkty mleczne, ziemniaki, soczewica, brukselka, kalafior, pestki słonecznika, piwo oraz alkohol wysokoprocentowy.

Sposób odżywiania osób z grupą krwi A zakłada natomiast całkowite wykluczenie mięsa z diety. Dodatkowo, osoby te powinny wyeliminować nabiał, krewetki, niektóre ryby, paprykę czerwoną, ziemniaki, napoje gazowane i piwo.

Dla osób z grupą krwi B, największym wrogiem żywieniowym są z kolei rośliny strączkowe, niektóre ziarna i nasiona takie jak gryka lub kukurydza oraz gluten. – Ponadto zdaniem Petera D’Adamo, grupa B powinna wystrzegać się drobiu, krewetek, większości orzechów, olei roślinnych, żyta, pszenicy, dzikiego ryżu, pomidorów – wymienia dietetyk ze szpitala PRO-Familia. – Zaś u osób z grupą AB z codziennej diety należałoby wyeliminować czerwone mięso, nasiona i pestki, kaszę gryczaną, masło i pełne mleko, banany oraz pomarańcze.

Skąd biorą się pozytywne wyniki obniżenia masy ciała u osób stosujących tę dietę?

Oprócz ścisłych zaleceń dotyczących produktów dopasowanych do danej grupy krwi, w książce znalazły się również informacje o sposobie odżywiania. Autor książki wspomina m.in. o spożywaniu regularnych posiłków oraz wyeliminowaniu ze swej diety – przez każdą z grup – produktów wysoko przetworzonych oraz typu Fast-food.

– Na pozytywne skutki stosowania tej diety ma więc wpływ zmiana sposobu odżywiania, a dokładnie, wprowadzenia diety eliminacyjnej, która powoduje zbyt małą podaż produktów, a co za tym idzie, niską kaloryczność pożywienia – tłumaczy Barbara Piekło. – Osobiście nie polecam stosowania tej diety, gdyż uczy ona nieprawidłowych nawyków żywieniowych. Wg mnie jest to kolejna „modna dieta”, które nie ma żadnego potwierdzenia w środowisku medycznym i naukowym. Zamiast tracić czas na dopasowywanie produktów do grupy krwi, lepiej wykorzystać go na naukę racjonalnego żywienia.