Stulatkowie uprawiający ogródki, codziennie czytający książki i będący w świetnej formie psychicznej i fizycznej? Nie, to nie żart. Angielska dziennikarka Sally Beare jeżdżąc po świecie odkryła pięć fantastycznych miejsc, gdzie ludzie żyją niebywale długo i w dodatku cieszą się fantastycznym zdrowiem. Angielka wspólnie z lekarzami przeanalizował życie tysięcy swoich bohaterów i tak powstała książka – „Dieta zapewniająca długowieczność. Sekrety najdłużej żyjących ludzi świata”.
– O wszystkim decyduje dieta i tryb życia – uparcie powtarza Sally. I nie rzuca słów na wiatr. Dziennikarka poznała pięć światowych enklaw długowieczności i nawet nie kryje, jak bardzo ta wiedza odmieniła życie jej samej.
Raje na ziemi to; japońska wyspa Okinawa, Campodimele; wieś na południu Włoch, Bama; powiat w południowych Chinach, grecka wyspa Symi i Hunza; dolina w Pakistanie. Ludzie mieszkający w tych regionach jedzą tylko naturalną i nieprzetworzoną żywnością. W ich diecie dominują: świeże owoce, warzywa, ryby, soja, ziarna z pełnych zbóż oraz nasiona i orzechy. Do tego dużo świeżego powietrza, ruch, nieustanny rozwój duchowy oraz unikanie stresu. Jakie są efekty? Wystarczy porównać liczby. W Wielkiej Brytanii na 100 tys. mieszkańców jest zaledwie 5 stulatków, na Okinawie aż 34. Przy czym nie sam wiek wzbudza podziw, co kondycja psychiczna i fizyczna wiekowych rekordzistów. Większość nie wymaga żadnej opieki, jest sprawna ruchowo i ma świetny kontakt z otoczeniem.
Głodujące grubasy
To nie szarlataneria, człowiek zbudowany jest z tego, co je. Dlatego niebywały wpływ na nasz umysł, ciało i duch ma to, co ląduje na naszych talerzach. W Europie, Ameryce Północnej otyłość staje się cywilizacyjną plagą, a mimo to większość z nas głoduje z powodu niedoboru substancji odżywczych. Wysokoprzetworzone dania dostarczają nam ogromnych ilości kalorii, ale niekoniecznie wystarczająco dużo mikroelementów i witamin. Lekarze uczciwie przyznają, że za wiele chorób oraz przyspieszony proces starzenia odpowiada fatalna, tłusta i słodka dieta nafaszerowana gigantycznymi ilościami toksyn.
100-letni trener karate
Choroby serca, udary czy rak – to choroby właściwie nieznane na Okinawie. Za to czymś normalnym są szkoły karate prowadzone przez 90-letnich albo 100 -letnich trenerów. Przyjeżdżający na Okinawę medycy przecierają oczy ze zdumienia; większość zamieszkałych tam Japończyków ma bardzo silne układy odpornościowe, prawie żadnych problemów z osteoporozą, są sprawni fizycznie, znakomicie jak na swój wiek wyglądają i są w znakomitej formie intelektualnej.
Tajemnica zdrowia tkwi w ich wzorcowej diecie – doszli do wniosku lekarze. Na stołach Japończyków dominują zielone rośliny liściaste, pełne ziarna zbóż, ryby, ryż, wieprzowina, wodorosty i soja. Prawie nie ma, albo w minimalnych ilościach pojawiają się produkty wywołujące najwięcej chorób i przyśpieszające proces starzenia; tłuszcze zwierzęce, mięso, cukier, rafinowane węglowodany, alkohol i papierosy.
Na obiad ryby i wodorosty
Połowę posiłków na Okinawie stanowią dania z surowych owoców i warzyw, a do każdej zupy dorzucana jest choćby odrobina wodorostów, które także w Polsce można kupić w sklepach ze zdrową żywnością. Wodorosty są doskonałym źródłem białka i mikroelementów; wapnia, magnezu, cynku i jodu, do tego przeciwdziałają siwieniu i wypadaniu włosów. Co jeszcze? Koniecznie ryby; fenomenalna pożywka dla naszego mózgu i układu nerwowego. Tuńczyk, makrela, łosoś są skarbnicą kwasów tłuszczowych omega-3, a te chronią nas przed rakiem, chorobami serca, stanami zapalnymi, suchością skóry oraz przesuszeniem włosów. Japończycy są też uzależnieni od „superżywności”, czyli soi. Soja zawierająca kwasy tłuszczowe omega-3 i omega -6 oraz witaminę E chroni serce i naczynia krwionośne.
– Japończycy nie rozgotowują pożywienia, nie spożywają cukru, dużych ilości soli, nie jedzą nabiału ani mięsa, nie piją czarnej herbaty i kawy. Za to uwielbiają zieloną herbatę, regularne ćwiczenia, żyją w szczęśliwych, zżytych społeczeństwach i są uzależnieni od niskokalorycznej, ale bardzo pożywnej diety – tłumaczy w swojej książce Sally Beare.
Włoskie „słodkie”, zdrowe życie
Na czym polega fenomen włoskiego Campodimele? Z pełnego entuzjazmu podejścia do życia i jedzenia. Na talerzach Włochów niepodzielnie królują czosnek i cebula, które chronią przed rakiem i fantastycznie pobudzają układ odpornościowy, do tego oliwa z oliwek leje się strumieniami. Włosi zajadają się fasolą, makaronem, ale z pełnych ziaren pszenicy durum, do tego garściami chrupią migdały i nie unikają ryb. Z rzadka smakują nabiał, a jeśli już, to tylko sery owcze lub kozie i jak ognia unikają czerwonego mięsa. Górzyste położenie wioski też jest nie bez znaczenia. Od dziecka po staruszka każdego dnia, każdy mieszkaniec wsi przemierza setki metrów w górę i w dół serwując sobie zbawienną porcję ruchu.
Witalni i inteligentni Chińczycy
Długo młodzi, witalni, opanowani i do tego wyjątkowo inteligentni – tacy są mieszkańcy chińskiej prowincji Bama.
– Odpowiednia dieta jest najważniejszą „tajemnicą” długowieczności w Bamie – twierdzą naukowcy. Posiłki Chińczyków oparte są na warzywach, ich dieta jest niskokaloryczna, niskotłuszczowa, bogata w błonnik, złożone węglowodany, białko roślinne i uboga w sól oraz tłuszcze zwierzęce. Chińczycy kochają też zioła, zwłaszcza żeń-szeń i traganek. Żeń-szeń usuwa objawy zmęczenia i osłabienia, ma właściwości antyseptyczne. Traganek wspomaga metabolizm. Jak wszystkie ludy wschodu także mieszkańcy Bamy są cierpliwi, pracowici i kochający wspólnotę. Do późnej starości Chińczycy pozostają aktywni fizycznie, medytują, wspólnie śpiewają, grają w szachy i zajmują się kaligrafią, która wymaga skupienia i precyzji.
Śródziemnomorski talerz zdrowia
Szczęście Greków na wsypie Symi, to nic innego, jak umiejętność cieszenia się z długiego, zdrowego i bardzo aktywnego życia. To właśnie na Symi do perfekcji opanowano tradycyjną, zbawienną dla naszego zdrowia, kuchnię śródziemnomorską. Dużo w niej oliwy z oliwek, sera feta, warzyw, owoców, ryb, bazylii, szałwii, mięty pieprzowej, do tego duży kielich czerwonego wina.
– Grekom służy ich prosta i pyszna kuchnia – tłumaczy Sally Beare. – Raczą się razowcem z sezamem maczanym w oliwie i to im gwarantuje siłę oraz jasność umysłu już od rana.
Oliwa z oliwek z pierwszego tłoczenia jest tu dodawana właściwie do wszystkiego i prawdopodobnie to w niej ukryty jest sekret bardzo pięknej, gładkiej cery Greczynek oraz lśniących, zdrowych włosów.
Zamiast bułki z dżemem – kasza jaglana
Długowieczni i odporni na choroby – tacy są mieszkańcy pakistańskiej doliny Hunza. Pakistańczycy nie mają pojęcia, co to biała bułka z dżemem na śniadanie i duży kubek słodkiej kawy. Dzień zaczynają od wody z cytryną albo surowego owoca, potem gotują sobie potrawkę z prosa lub kaszy gryczanej z warzywami. Na ich stołach pojawia się tylko to, co sami zasieją i zbiorą na polach oraz co obrodzą im sady. Dolina Hunza słynie z przepysznych moreli, których statystyczny mieszkaniec Hunzy potrafi zjeść od 50 do 100 dziennie. Na zimę pachnące owoce są suszone i wykorzystywane do naturalnych powideł i koktajli. Morele są prawdziwą bombą miedzi, żelaza, potasu, błonnika i beta-karotenu.
15 przykazów i zakazów
Sally Beare nie pozostawia złudzeń i twardo wylicza, jeśli chcesz cieszyć się; długim życiem, dłuższą młodością, zwiększoną energią, czystą skórą, błyszczącymi włosami, młodym wyglądem, szczupłą figurą, wyższym IQ, dobrym trawieniem, zdrowymi dziećmi, silnym układem odpornościowym, optymizmem? Koniecznie musisz; jeść tylko to, czego potrzebuje twój organizm i nie więcej niż 2200 kalorii dziennie. Smakować dużo owoców i warzyw, więcej surowej żywności, sporadycznie się na mięso i nabiał, rozsmakować się w białku roślinnym, orzechach i nasionach. Niezbędna jest też modlitwa, albo medytacja, do tego regularne ćwiczenia; najlepiej spacer, jazda na rowerze, pływanie, bieganie, taniec. Do tego dobrze odżywiaj i trenuj mózg ( karm go tłustymi rybami, orzechami, owocami i nie zapominaj o rozwiązywaniu krzyżówek, grze w szachy i czytaniu książek).
Coś jeszcze ? Tak. Zapomnij o kawie, rozkoszuj się zieloną herbatą i wypijaj, co najmniej 8 szklanek wody mineralnej dziennie.