Modnie i Zdrowo

Uszkodzenia mrozowe i dziki zwierz – jak ratować rośliny

20 stycznia 2017 | Jadwiga Brzozowska

Uszkodzenia mrozowe trzeba od razu zabezpieczyć. Fot. Pixabay

Najgorsze, co może wydarzyć się zimą w ogrodzie i na działce, to uszkodzenia mrozowe. Gdy gwałtownie zmienia się temperatura, noce są zimne, a w dzień przyświeci słońce, wtedy dochodzi do uszkodzenia kory. Powstają pęknięcia i rany, do których wnikają wirusy, bakterie i zarodniki grzybów wywołujące choroby drewna. Problem również sprawia śnieg zalegający na drzewach i trawniku.

Nie zawsze po obfitych opadach śniegu, szczególnie mokrego, możemy pojechać na działkę i odsypać jego nadmiar. Jeżeli pozostawimy śnieg na drzewach, to pod wpływem jego ciężaru mogą połamać się gałęzie. Jeżeli jesienią nie owinęliśmy sznurkiem form kolumnowych cyprysików lub traw, to teraz trzeba systematycznie usuwać śnieg. Warto usuwać jego nadmiar również z trawnika, żeby na przedwiośniu nie utworzyła się pleśń.

Na pękanie pni i powstawanie ran zgorzelinowych najbardziej wrażliwe są jabłonie, śliwy i czereśnie, zwłaszcza szczepione na wysokim pniu. Przed nastaniem zimy warto pobielić pnie drzew, żeby zapobiec pękaniom kory. Jeśli nie zdążyliśmy wykonać tego zabiegu w styczniu, koniecznie zróbmy to w lutym. Do bielenia potrzebujemy wapna ogrodniczego z domieszką gliny lub krowieńca. Na 10 litrów wody potrzeba 2 kg wapna i przysłowiową garść gliny lub nawozu. Szerokim pędzlem malujemy grube pnie i konary, dokładając dodatkowe warstwy od strony południowej. Jeżeli deszcze zmyją wapno, to musimy zabieg powtórzyć.

Jeśli jednak powstanie pęknięcie mrozowe, trzeba posmarować ranę preparatem przyśpieszającym gojenie – wiosną rana się zasklepi. Jeżeli uszkodzenie nie jest duże, ale kora odstaje od pnia, to można przybić ją małymi, nierdzewnymi gwoździkami.

Dużym problemem są również zające i sarny oraz dziki, które chętnie obgryzają korę z młodych drzew owocowych. Dziki dodatkowo ryją w ziemi i zjadają posadzone jesienią cebulki kwiatów. Można uniknąć takich dewastacji zabezpieczając rośliny za pomocą siatki lub słomianych mat. Najlepszą osłoną będzie metalowa siatka, której zwierzęta nie przegryzą. Można również zastosować perforowane, zwijające się osłonki spiralne do zabezpieczania cienkich pędów. Pień można owinąć plastikową tubą, a czubek ze stożkiem wzrostu osłonką z kolcami. Takie zabezpieczenia można kupić w sklepach internetowych.

Koniecznie trzeba podwyższyć i uszczelnić ogrodzenie. Przed zającami uchroni nas ogrodzenie wysokie na 120 cm, ale dla saren musi mieć wysokość 2,5 m. Dodatkowo ogrodzenie powinno być wkopane w ziemię na głębokość 30 cm lub posiadać mocny fundament, żeby zwierzęta go nie podkopały.

Warto stosować repelenty, czyli preparaty zapachowe odstraszające dziką zwierzynę. Można je kupić w większych centrach ogrodniczych. Działkowcy wieszają na drzewach pachnące mydełka toaletowe w opakowaniach – dzikie zwierzęta nie lubią słodkich zapachów.