Modnie i Zdrowo

Jak się odchudzać? Na własną rękę czy z dietetykiem?

4 lipca 2018 | Modnie i Zdrowo

Fot. Pixabay

O mądrym i skutecznym odchudzaniu opowiada dietetyk Anna Radowicka.

Anna Radowicka

Czy Polacy są społeczeństwem otyłym?

Anna Radowicka: Do Amerykanów nam wprawdzie daleko, ale skala problemu jest niestety duża. Nadwaga lub otyłość dotyczą już ponad połowy polskiego społeczeństwa: cierpi na nie 64 proc. mężczyzn i 49 proc. kobiet. Sama otyłość, czyli stan niebezpieczny dla zdrowia, jest problemem prawie ¼ Polaków. Osób otyłych mamy u nas 23,2 procent.

To dużo w skali Europy?

Powiedziałabym, że średnio. W Europie najwięcej osób otyłych jest w Wielkiej Brytanii (27,3 proc.), Irlandii (25,5 proc.) i Czechach (23,8 proc.); najmniej – w Serbii (17,8 proc.), Holandii (18,6 proc.) i Danii (19 proc.). Polska ze wskaźnikiem 23,2 proc. plasuje się gdzieś pomiędzy.

Czyli czas schudnąć?

Tak, najlepiej skutecznie i na zawsze. Często odchudzamy się, ponieważ idzie lato, więc trzeba odkryć ciało. Kolejną motywacją do przejścia na dietę jest własny ślub lub ważna uroczystość w rodzinie. Mam wrażenie, że nasze społeczeństwo odchudza się „na chwilę”, „tu i teraz”. To niepokojący trend.

Dlaczego?

Szybka potrzeba schudnięcia powoduje, że sięgamy po szybkie metody, a więc drastyczne, monotonne diety lub zakup kolejnej „cudownej” tabletki, która spali kilogramy za nas. Konsekwencją takich działań jest efekt jojo i spowolniony metabolizm. Bardzo często osobom odchudzającym się w taki ekspresowy sposób trudniej będzie schudnąć zdrowo w przyszłości. Odchudzanie to zmiana nawyków żywieniowych, zmiana naszego własnego nastawienia na pozytywne, a nie udział w wyścigu, w którym liczą się wyniki. Ścigając się łatwo jest się zniechęcić.

Osoby odchudzające się skarżą się często na spadek motywacji i zniechęcenie. Czy w takiej sytuacji pomoże wsparcie dietetyka?

Tak, ale pod warunkiem, że nie idziemy do dietetyka wyłącznie po to, żeby schudnąć. Dietetyk powinien nam pomóc zmienić myślenie o diecie. Do poradni dietetycznej idziemy, by wspólnie wypracować sposób odżywiania, który będzie przyjemnością, a nie obowiązkiem, i który zostanie z nami na resztę życia. Odchudzanie ze specjalistą to zmiana na zawsze, a nie na chwilę – bez jojo, bez uszczerbku na zdrowiu, powoli, ale rozsądnie.

Czy Polacy często odwiedzają dietetyków?

Według badań ARC Rynek i Opinia co 10. Polak przyznaje, że w ciągu ostatnich dwóch lat korzystał z usług dietetyka lub poradni dietetycznej. W tej grupie było 2 razy więcej kobiet niż mężczyzn, a także trzykrotnie więcej ludzi młodych, niż tych po 40. roku życia. Szukając dietetyka zwykle kierujemy się rekomendacją znajomych. Co ciekawe, już co 3 konsultacja dietetyczna odbywa się online.

Skoro dietetyk jest nam w stanie pomóc schudnąć na całe życie, dlaczego wciąż odchudzamy się na własną rękę?

Osobiście uważam, że dietetyk, mimo ogromnego zainteresowania zdrowym stylem życia, wielu osobom kojarzy się z wyrzeczeniami związanymi z dietą, dużym kosztem, brakiem czasu na gotowanie. Pacjenci zdecydowanie wolą „pójść na skróty” i np. skorzystać z diety koleżanki, diety promowanej przez celebrytkę, kupić gotową dietę w Internecie albo tabletki z reklamy.

Jakie diety-cud są obecnie najpopularniejsze?

Cały czas na topie są głodówki i ograniczanie kalorii, czyli modne diety 1000 kcal, diety wysokobiałkowe, oczyszczające warzywno-owocowe, które nie mają potwierdzenia w badaniach naukowych. Rośnie też popularność diet pudełkowych, co mnie mocno niepokoi, bo wiele z nich jest nastawionych na zysk, a nie na zdrowie klienta.

Specjaliści przestrzegają, a my nadal swoje: przegłodzę się, to schudnę. Dlaczego diety-cud nie są dla nas dobre?

Diety cud to najgorszy wybór z możliwych. Nie polecam ich przede wszystkim dlatego, że nie są dostosowane do naszych indywidualnych potrzeb: wieku, masy ciała, wzrostu, aktywności fizycznej lub jej braku, chorób przewlekłych, ewentualnych alergii pokarmowych. Widoczna utrata kilogramów na takiej diecie to głównie utrata wody oraz tkanki mięśniowej. Diety-cud są też źle zbilansowane pod względem makroskładników: zawartości węglowodanów, białka, tłuszczu oraz witamin, składników mineralnych, a to już może powodować problemy zdrowotne: obciążać nerki, wątrobę, wywoływać omdlenia, zaburzenia hormonalne.

Jak więc odchudzać się mądrze?

Trudno jest dać jedną uniwersalną radę, bo odchudzanie to indywidualne podejście, a każdy z nas jest inny. Natomiast jest kilka złotych zasad, których zawsze trzeba się trzymać, chcąc zrzucić wagę:

– należy pić min. 1,5 litra wody przez cały dzień;

– śniadanie powinno się zjeść do godziny od momentu przebudzenia, a ostatni posiłek maksymalnie 2 godziny przed snem;

– nie można podjadać słodyczy, owoców, pić napojów z cukrem w składzie oraz kawy z mlekiem.

No i najważniejsze: nie należy eliminować z diety żadnej z grup makroskładników: węglowodanów, białka, tłuszczu.

Również tłuszczu? Wydawałoby się, że to on nas tuczy?

To nieprawda. Mitem jest, że dieta bez tłuszczu daje lepsze efekty w odchudzaniu. Tłuszcze, szczególnie roślinne, są źródłem witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – A,D,E i K.  Np. olej rzepakowy zawiera kwasy ALA i LA, które są niezbędne dla właściwego rozwoju i funkcjonowania organizmu oraz pomagają w utrzymaniu prawidłowego poziomu cholesterolu we krwi. Bez nich organizm nie funkcjonuje prawidłowo. Są ważnym źródłem energii.

Jakie tłuszcze wybierać, gdy chcemy schudnąć?

AR: Przede wszystkim roślinne. Sięgajmy po olej rzepakowy, oliwę z oliwek, olej słonecznikowy, oczywiście w niedużych, rozsądnych ilościach. Odchudzając się powinniśmy wybierać tłuszcz, który będzie miał jak najmniej nasyconych kwasów tłuszczowych, bo ich w każdej diecie, także tej codziennej, powinniśmy unikać i nie przekraczać ilości 10 proc.

Który z wymienionych przez Panią olejów ma najmniej szkodliwych nasyconych kwasów tłuszczowych?

Pod tym względem na uwagę zasługuje niedoceniany przez nas olej rzepakowy, który ma ich najmniej. Olej rzepakowy charakteryzuje dobry skład kwasów tłuszczowych i idealny stosunek kwasów omega-6 do omega-3, wynoszący 2:1, co korzystnie wpływa na funkcjonowanie organizmu.

Omega-6 i omega-3 to nienasycone kwasy tłuszczowe, które są nam potrzebne, prawda?

Tak, zgodnie z rekomendacjami Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i Europejskiego Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA), najbardziej pożądanymi dla naszego organizmu są nienasycone kwasy tłuszczowe, szczególnie z rodziny n-6 i n-3 (znane właśnie jako kwasy omega-3 i omega-6). To one powinny zastąpić tłuszcze nasycone występujące w nadmiarze w naszej diecie. Jak już wspomniałam, obydwa występują w oleju rzepakowym w dużej ilości oraz w dobrej proporcji, tak więc mogę olej rzepakowy z czystym sumieniem polecić, także osobom odchudzającym się. Będąc na diecie można go stosować np. do sałatek. Rafinowany olej rzepakowy jest bez smaku i bez zapachu, więc nie zmienia smaku potraw. Codzienne spożywanie 2 łyżek oleju rzepakowego całkowicie pokrywa zapotrzebowanie fizjologiczne człowieka na kwas linolenowy (ALA) z rodziny omega-3.

Co jeszcze poradziłaby Pani wszystkim, którzy próbują schudnąć?

Jeśli ktoś chce schudnąć skutecznie, powinien zastanowić się nad swoją dietą, słuchać potrzeb swojego organizmu i działać rozsądnie. Rozsądek przede wszystkim!

Więcej informacji na www.pokochajolejrzepakowy.eu