Ból przewlekły to choroba, którą trzeba leczyć
30 sierpnia 2016 |Panie doktorze, ból jest czymś, czego za wszelką cenę każdy stara się unikać.
Tak, ale ból u zdrowego człowieka tak naprawdę jest potrzebny, bo ostrzega, że np. właśnie parzymy się dotykając gorącego przedmiotu, albo że powinniśmy przestać dźwigać, bo coś sobie naderwiemy. Ból jest też jednym z podstawowych objawów w medycynie – jego pojawienie się oznacza często, że coś niedobrego się z nami dzieje, więc jest potrzebny. Ale mechanizmy powstawania, przewodzenia i modyfikowania bólu w organizmie są bardzo złożone. Są to zarówno mechanizmy, które potęgują ból, jak i hamujące go. Wiemy przecież, że osoba poddawana stresowi, albo gdy doznaje urazu na zawodach sportowych, w ogóle tego bólu nie czuje, ponieważ działa w takim napięciu, że włączają się u niej układy hamujące ból. Poza tym są też mechanizmy przeciwbólowe, które uruchamiają się po pewnym czasie trwania uszkodzenia tkanek np. przy oparzeniu. Organizm niejako sam sobie reguluje natężenie odczuwania przez nas bólu. Z tego wynika, że u każdego z nas ten próg bólu jest trochę inny. Zależy on od naszych emocji, nastroju.
Czy ból można podzielić ze względu na jego rodzaje?
Tak, w chorobach zwyrodnieniowych jest to ból receptorowy, który jest związany z uszkodzeniem chrząstki stawowej, podobnie w przypadku zwyrodnienia kręgosłupa. To ból powszechnie znany i stosunkowo łatwy do leczenia. Z kolei ból neuropatyczny wynika z uszkodzenia układu nerwowego. Ma on inny charakter, inne cechy i trudniej go leczyć. Ważne jest, że ból trwający ponad trzy miesiące jest określany mianem bólu przewlekłego, a długotrwający staje się niejako chorobą samą w sobie. Mając pacjenta ze zwyrodnieniem kręgosłupa, który go boli, leczymy dodatkową chorobę, którą jest właśnie ten przewlekły ból. Nie ma szansy, żeby np. wymienić elementy kręgosłupa i pacjenta całkowicie bólu pozbawić, tak jak np. w zwyrodnieniu stawu biodrowego czy kolanowego.
W jakich schorzeniach występuje ból przewlekły?
W bardzo wielu i różnorakich. W chorobach neurologicznych, np. stwardnieniu rozsianym (SM), gdzie nie ma uszkodzenia tkanek, ale pacjenta boli, ponieważ uszkodzony jest układ nerwowy. Z kolei w przypadku neuralgii nerwu trójdzielnego ból jest związany z uszkodzeniem tego nerwu, jest on bardzo silny, często uniemożliwiający jedzenie i mówienie. W chorobie Alzheimera, która jest chorobą neurodegeneracyjną, odczuwanie bólu jest zmienione. W przypadku chorób wewnętrznych, np. w neuropatii cukrzycowej, powikłaniu cukrzycy, pacjent odczuwa bardzo silne pieczenie na stopach i dłoniach. Ból jest odczuwalny również w przypadku chorób zakaźnych – np. w neuralgii po półpaścu, gdzie przyczyna jest infekcyjna. Także w HIV występują dolegliwości bólowe, które są związane z uszkodzeniem układu nerwowego. A więc ból przewlekły występuje w bardzo wielu schorzeniach.
Jak leczyć ból, który tak długo trwa?
Leczenie bólu przewlekłego musi być wielokierunkowe, co wynika z samej definicji bólu – jest to nieprzyjemne doznanie czuciowe i emocjonalne, związane z uszkodzeniem ciała, albo odnoszone do takiego uszkodzenia. I tak np. bardzo silne bóle głowy mogą być przyczyną depresji czy wręcz samobójstw. W leczeniu bólu nie powinniśmy się ograniczać tylko do jego usuwania. Jest to raczej leczenie kompleksowe. Jeżeli znana jest jego przyczyna, np. zwyrodnienie stawu biodrowego, wówczas jesteśmy w stanie wymienić staw biodrowy i teoretycznie pacjentowi dolegliwości bólowe powinny minąć. Ale w większości chorób nie ma takiej możliwości, np. w SM nie możemy cofnąć choroby, więc leczenie powinno być wielokierunkowe, obejmujące zarówno leki, jak i rehabilitację, fizykoterapię, pomoc psychologa, psychiatry. Dopiero takie leczenie może sprawić, że pacjent poczuje się lepiej. Co nie oznacza, że ten ból całkiem mu zabierzemy, ponieważ nie zawsze jest taka możliwość, ale przynajmniej staramy się pacjentowi ulżyć w cierpieniu. Dlatego też oprócz leków ściśle przeciwbólowych stosuje się leki przeciwdepresyjne, leki przeciwpadaczkowe, które w bólu przewlekłym również są skuteczne.
A co z lekami potocznie określanymi jako narkotyki?
Opioidów, czyli leków potocznie nazywanych narkotykami, choć nimi nie są, wszyscy się obawiają. Jednak leki powszechnie znane i stosowane w leczeniu bólu, czyli leki niesteroidowe przeciwzapalne, są tak naprawdę szkodliwe, ponieważ uszkadzają żołądek, działają szkodliwie na nerki i mają ograniczoną przydatność, nie są skuteczne w stu procentach i nie każdemu pacjentowi można je dobrać. Dlatego należy sięgać po lek, który jest „z półki wyżej”. W 1986 r. WHO stworzyła tzw. drabinę analgetyczną, która jest schematem stosowania leków przeciwbólowych. Najprostszym lekiem jest paracetamol, następnie są silniejsze leki typu tramal, a trzecie piętro to leki opioidowe. Taki schemat pierwotnie został zastosowany do chorób nowotworowych, natomiast obecnie uważa się, że w bólu przewlekłym również powinno stosować się tę drabinę, oczywiście odpowiednio dobierając pacjentów, dla których to leczenie będzie skuteczne. Opioidy są w wygodnych postaciach plastrów przyklejanych raz na trzy dni lub w postaci doustnej o długim czasie działania. Dla niemal każdego pacjenta jesteśmy w stanie dobrać odpowiedni lek.
Czy ze strony pacjentów często pada pytanie, czy tabletki przeciwbólowe muszą zażywać do końca życia?
Tak, i odpowiedź, niestety, brzmi: tak. Ale trzeba sobie uzmysłowić, że jeśli ktoś ma cukrzycę, to zażywa insulinę do końca życia, jeśli ktoś ma nadciśnienie musi zażywać leki regularnie. I to nikogo nie dziwi. Natomiast, gdy ma przepisane leki przeciwbólowe, które są normalnym leczeniem w chorobach przewlekłych, to zadaje pytanie: dlaczego?
Może dlatego, że powszechnie nie traktujemy bólu jako choroby, lecz jako objaw.
Tak, to prawda. Najczęściej ból jest objawem, ale jeżeli trwa powyżej trzech miesięcy, to rządzi się innymi prawami. To nie jest ten ból, który był wcześniej. Bardzo ważne jest także, by otoczenie np. osoby starszej, zrozumiało, że ból to choroba, która przejawia się wieloma negatywnymi stanami emocjonalnymi. Dlatego chory może być np. drażliwy, a on po prostu cierpi. Naturalne jest, że osobą sparaliżowaną opiekujemy się, zajmujemy się nią, a gdy jest to osoba cierpiąca z powodu bólu, to wydaje się nam, że nie potrzebuje takiej opieki. A to błąd.
Jakimi technikami jest leczony ból przewlekły w Szpitalu Św. Rodziny?
Poprzez farmakoterapię, czyli dobieranie leków w zależności od ich rodzaju i dawki, ponieważ są leki, które należy miareczkować. Najpierw podaje się małą dawkę i czeka na rezultat. Część z tych leków ma działanie uboczne, więc tłumaczymy pacjentom, by się nie zniechęcali, jeżeli wystąpią nudności, gdyż zwykle po kilku dniach ustępują. Kolejnym sposobem są blokady oraz leczenie zabiegowe – termolezje, które są stosowane w neuralgii nerwu trójdzielnego, schorzeniach reumatycznych czy też zespołach bólowych kręgosłupa.
A kiedy należy szukać pomocy u lekarza?
Do poradni leczenia bólu należy udać się wtedy, gdy ból się przedłuża i proste leki przepisane przez lekarza nie są skuteczne. Chciałbym podkreślić: ból przewlekły jest chorobą wymagającą wdrożenia szybkiego, wielokierunkowego leczenia. Wymaga zrozumienia przez pacjenta i jego najbliższych, że powodzenie leczenia w dużej mierze zależy od dyscypliny zażywania leków, ale także od opieki i rehabilitacji. Znacznie łatwiej znosić cierpienie, które nieodmiennie związane jest z dolegliwościami bólowymi, kiedy mamy świadomość, że nie jesteśmy sami w przewlekłej chorobie. A taką są zespoły bólu przewlekłego.