Modnie i Zdrowo

Cukrzyca nie boli, a powinna

4 maja 2016 | lek. med. Beata Żłobecka-Pasierb, specjalista chorób wewnętrznych, diabetolog

lek. med. Beata Żłobecka-Pasierb, specjalista chorób wewnętrznych, diabetolog z Oddziału Chorób Wewnętrznych Szpitala im. Św. Rodziny w Rudnej Małej

Cukrzyca to grupa chorób metabolicznych charakteryzujących się hiperglikemią (wysokim poziomem glukozy w osoczu krwi), wynikającą z upośledzenia wydzielania i/lub działania hormonu wydzielanego przez trzustkę – insuliny. Przewlekle występujący wysoki poziom glikemii wiąże się z uszkodzeniem, zaburzeniami czynności i niewydolnością wielu narządów.

Cukrzyca typu 2 stanowi około 85% wszystkich przypadków tej choroby w populacji rasy białej na świecie, a w innych grupach etnicznych może sięgać nawet 95%. Ocenia się, że obecnie na świecie liczba chorych wynosi blisko 390 milionów osób, przy czym połowa z nich nie wie, iż jest chora. Szacuje się, że w ciągu najbliższych dwudziestu lat liczba chorych wzrośnie o ponad 50%. Drastycznie narastająca liczba chorych jest w szczególności związana z epidemią nadwagi i otyłości, coraz mniejszą aktywnością fizyczną współczesnych społeczeństw, nieprawidłową dietą bogatą w wysokoprzetworzone, wysokokaloryczne i bogate w cukry (w tym wszechobecny syrop glukozowo-fruktozowy) produkty, nadużywanie alkoholu, palenie tytoniu oraz starzenie się społeczeństwa. W Polsce na cukrzycę typu 2 choruje około 3 milionów ludzi i, podobnie jak na świecie, połowa z nich nie wie, że jest chora. W krajach rozwijających się szczyt zachorowania to 40.-45. r.ż, natomiast w rozwiniętych to 60. r.ż. W Polsce co czwarta osoba po 60. roku życia, a po 80. roku życia już co druga choruje na cukrzycę. W przeszłości cukrzyca typu 2 była uważana za chorobę ludzi dorosłych. Obecnie z niepokojem odnotowuje się istotny wzrost tego typu cukrzycy u młodzieży.

Cukrzyca, choć nazwa brzmi słodko, prowadzi do wielu powikłań. U tych chorych znacznie zwiększa się ryzyko rozwoju chorób układu sercowo- -naczyniowego, które są przyczyną 80% zgonów w tej populacji pacjentów. U diabetyków ryzyko rozwoju choroby niedokrwiennej serca jest około 4 razy wyższe niż u osób bez cukrzycy. W ciągu 10 lat od rozpoznania co siódmy chory będzie miał zawał serca, a po kolejnych siedmiu latach połowa z nich będzie mieć kolejny zawał. Również rokowanie u tych chorych jest znacznie gorsze niż u pacjentów bez cukrzycy, co jest związane z częstszym występowaniem niewydolności serca, groźnych zaburzeń rytmu serca oraz zwiększonym ryzykiem zgonu. Częstsze współistnienie nadciśnienia tętniczego, zaburzeń gospodarki lipidowej i otyłość dodatkowo pogarsza rokowanie u tych chorych. Proces postępującej miażdżycy, uszkodzenia naczyń dotyczy również innych obszarów układu krążenia, prowadząc do częstszych, występujących w młodszym wieku oraz bardziej rozległych, o gorszym rokowaniu udarów mózgu o charakterze niedokrwiennym, jak i krwotocznych czy upośledzenia krążenia obwodowego w zakresie kończyn dolnych, prowadząc w skrajnych przypadkach do amputacji kończyn (obecnie przyczyna 50% wszystkich nieurazowych amputacji kończyn dolnych). Wśród powikłań wynikających z uszkodzenia drobnych naczyń istotne miejsce zajmuje cukrzycowa choroba nerek. Ryzyko uszkodzenia nerek jest około 17-krotnie większe u pacjenta z cukrzycą niż bez niej. Uszkodzenie nerek występuje u około 20-40% diabetyków i jest najczęstszą przyczyną schyłkowej niewydolności nerek, wymagającej dializoterapii. Cukrzyca nie oszczędza również narządu wzroku, prowadząc do tzw. cukrzycowej choroby oczu, czyli uszkodzenia siatkówki oka, jaskry, zaćmy czy uszkodzenia nerwu wzrokowego, co skutkuje pogorszeniem widzenia, a w najcięższych przypadkach do ślepoty. Cukrzycowa choroba oczu jest najczęstszą przyczyną ślepoty w krajach uprzemysłowionych Europy. Również obwodowemu układowi nerwowemu nie udaje się ustrzec przed destrukcyjnym wpływem cukrzycy. Jego uszkodzenie objawia się upośledzeniem bądź niewydolnością narządów unerwianych przez uszkodzone włókna nerwowe. Klinicznie może się to manifestować objawami ze strony układu krążenia (np.: szybkie bicie serca, nagłe spadki ciśnienia tętniczego łącznie z zasłabnięciami i utratą przytomności, bezbólowe zawały serca), zaburzeniami ze strony przewodu pokarmowego (nudności, biegunki, zaparcia), układu moczowo-płciowego (nietrzymanie moczu, impotencja czy suchość pochwy) i wiele innych.
Cukrzyca choć nie boli, jeśli nie jest odpowiednio wcześnie zdiagnozowana i leczona, sieje olbrzymie spustoszenie w organizmie człowieka, przyczyniając się do uszkodzenia, niewydolności wielu narządów i układów, prowadząc do inwalidztwa oraz przedwczesnej umieralności. Z tego powodu tak ważne jest jej zapobieganie, wczesne wykrywanie i leczenie samej cukrzycy, jak i zaburzeń współistniejących, takich jak nadciśnienie tętnicze, zaburzenia lipidowe, otyłość i nadwaga. Wczesne ich wykrycie i wdrożenie odpowiedniej terapii pozwala opóźnić, a w wielu przypadkach zapobiec powikłaniom i sprawić, iż jakość i komfort życia będą znacznie lepsze. Również wczesne wykrycie powikłań rozwiniętej już cukrzycy może pozwolić na spowolnienie ich progresji i niewydolności wielu układów i narządów.
Na podstawie wieloletnich obserwacji i badań naukowych wyróżniono szczególne grupy ryzyka rozwoju cukrzycy typu 2, do których należą: osoby z nadwagą i otyłością, a w szczególności te ze zwiększonym obwodem pasa; osoby o niskiej aktywności fizycznej, prowadzące siedzący tryb życia; dodatnim wywiadem rodzinnym w kierunku cukrzycy; kobiety z przebytą cukrzycą ciążową lub te, które urodziły dziecko o masie powyżej 4 kg; osoby z nadciśnieniem tętniczym, bądź już istniejącymi powikłaniami sercowo-naczyniowymi, kobiety z tzw. zespołem policystycznych jajników. Te grupy pacjentów powinny być poddawane badaniom przesiewowym, mającym na celu wczesne wykrycie zaburzeń gospodarki węglowodanowej. Również wszystkie osoby po 45. r.ż. , niezależnie od czynników predysponujących do cukrzycy, powinny być poddawane takim badaniom.
Cukrzyca to cichy zabójca – nie dajmy się mu pokonać.
Więcej informacji uzyskają Państwo
Rudna Mała 600, 36-060 Głogów Młp.,
tel. 17 8 666 700, 503 193 800, www.klinika-rzeszow.pl