Zdrowe i lekkostrawne potrawy wigilijne? Jest na to sposób
19 grudnia 2016 |Zgaga, wzdęcia, bóle brzucha – niejeden z nas tak wspomina wieczór wigilijny, zarzekając się, że za rok na pewno będzie inaczej. Tradycyjna wieczerza wigilijna, zawiera bowiem w swoim menu wiele zdrowych, ale niestety ciężkostrawnych i wzdymających potraw. By uniknąć żołądkowych nieprzyjemności, a jednocześnie tradycyjnie spróbować wszystkich przygotowanych potraw, warto stosować się do kilku prostych zasad.
Zbliżające się święta Bożego Narodzenia to dla wielu z nas czas szalonych zakupów, porządków, ale również przygotowań do nadchodzącej uczty. Najwięcej pracy wymaga przygotowywanie dań wigilijnych, bo są to potrawy, które często zjadamy tylko raz w roku. Charakterystyczne dla kolacji wigilijnej dania – barszczyk z uszkami, bigos, gołąbki czy pierogi – pełne są grzybów i kapusty. Dokładamy do nich jeszcze tłuste ryby i słodkości. Nasz organizm odreagowuje później bólem brzucha, wzdęciami oraz zgagą. Okazuje się jednak, że możemy uniknąć tych nieprzyjemnych dolegliwości.
– Tradycyjna wigilia zawiera w swoim menu wiele ciężkostrawnych i wzdymających potraw, których na co dzień nie jemy, dlatego nieprzyzwyczajony organizm nie nadąża z ich trawieniem – mówi Barbara Piekło, dietetyk ze szpitala specjalistycznego Pro-Familia w Rzeszowie. – Wielu z nas, już odchodząc od stołu z odczuciem sytości, zarzeka się, że następnym razem zje mniej, albo z czegoś zrezygnuje. Mija rok, w całym domu unosi się zapach tych wszystkich pyszności i znów mamy ten sam problem.
Ważny jest umiar w jedzeniu
– Chcąc spróbować wszystkich potraw, nakładajmy sobie małe porcje, róbmy przerwy pomiędzy kolejnymi posiłkami, a przede wszystkim unikajmy przejadania, zwłaszcza późnym wieczorem – zwraca uwagę dietetyk. – Ponadto jeśli przygotowujemy potrawy, postarajmy się „uszczuplić” je z tłuszczu i prostych węglowodanów. Zmiany wcale nie muszą wpłynąć na ich smak, ale jedynie na kaloryczność oraz ich większą łatwostrawność.
Przygotowując barszcz wigilijny, zamiast śmietany zastosuj do zabielania jogurt naturalny, a rybę zamiast smażyć na patelni, upiecz w piekarniku lub „uduś” na parze. Możesz ją również podać w galarecie.
– Do potraw zawierających fasolę i kapustę, zawsze dodawaj tymianek, majeranek i rozmaryn – wymienia Barbara Piekło. – Przyprawy te ułatwiają trawienie i łagodzą efekt wzdymający. Z kolei przy odgrzewaniu potraw, np. pierogów, unikaj smażenia ich na głębokim tłuszczu. Odgrzej je w wodzie lub na parze.
W czasie świąt, warto również zrezygnować z takich dodatków jak ryż biały, makaron, pieczywo, które są tylko dodatkowym „zapychaczem” naszego żołądka.
W trakcie spożywania dań wigilijnych, musimy również pamiętać o nawadnianiu. – Na poprawę trawienia najlepszym napojem po posiłku będzie kompot z suszu lub dla dorosłych lampka wytrawnego czerwonego wina – mówi dietetyk. – Możemy również wypić filiżankę mięty. Ma ona właściwości stymulujące wydzielanie soków trawiennych. Unikajmy słodkich napojów gazowanych oraz soków owocowych, które dodatkowo nasilają uczucie wzdęć oraz zawierają dużą ilość cukru.
Na deser najlepszy będzie piernik
By uniknąć nieprzyjemnych dolegliwości takich jak zgaga, wzdęcia czy bóle brzucha, istotne jest również odpowiednie łączenie potraw. – Ważne jest, abyśmy zaraz po spożyciu tłustych dań wigilijnych, nie sięgali po słodki deser – uczula Barbara Piekło. – Na naszych świątecznych stołach pojawiają się torty, serniki, makowce czy ciasta z masami, którym niewątpliwie trudno się oprzeć. Warto jednak wiedzieć, że najlepszym słodkim wyborem jest piernik, który nie zawiera tłustych mas, a przyprawa korzenna stosowana w jego recepturze, ma działanie rozgrzewające i przyspieszające działanie metabolizmu.
Przed wigilią nie wolno stosować głodówek!
Wielu z nas nie je zbyt wiele w ciągu dnia, by najeść się do syta wieczorem. Niestety, takie działanie w większości przypadków kończy się niestrawnością przy wigilijnym stole. – Tak, jak na co dzień powinniśmy spożywać posiłki co 3-4 godziny, wtedy wieczorem zjemy mniej, ponieważ organizm nie będzie miał zaburzonego odczucia głodu i sytości – wyjaśnia dietetyk.
Ostatnia zasada, która pomoże nam zdrowo i lekko przetrwać święta, to ruch. – Warto przynajmniej raz na jakiś czas wstać od stołu, a jeszcze lepiej wybrać się na spacer – zachęca Barbara Piekło. – Wystarczy sześćdziesiąt minut spaceru, by pozbyć się ok. dwustu kalorii.